Szanowny Panie były Premierze !
Z duża dozą nieśmiałości przeczytałem Pański wpis na S24. Bardzo byłem zafrapowany tytułem Pańskiej notki z tego względu, że Pańskie listy kojarzą się bardziej z namawianiem członków partii do bezwzględnej lojalności. Taki był właśnie Pański list z Września 2010 roku. Grożąc prezesowskim palcem pisał Pan o wyborze między lojalnością lub pójściem własną drogą polityczną. List który Pan wysłał do ambasadorów i europosłów o neoimperialnej polityce Rosji podobno nie został według Pańskich słów wysłany, ale europoseł Czarnecki potwierdził wysłanie takiej "notki".
Serial pod tytułem "list do kogoś" miał miejsce również podczas wizyty prezydenta USA. Tak, tak, tak.....
Ludzie listy piszą ale za żadne skarby świata nie chcą wygrać wyborów. Najlepiej jest siedzieć w ławach poselskich i ostentacyjnie ziewać podczas wystąpień innych polityków. Zamykać oczy udając, że się śpi. W swoim podziemnym i widać leniwym świecie stworzył Pan swoim wyborcom opozycję działającą w formie listu. Na palcach jednej ręki można policzyć Pańskie szable poselskie przygotowane do merytorycznej dyskusji, a Pan jak zakamuflowany szczur siedzi w norze zamiast punktować premiera Tuska i prezydenta Komorowskiego, chociażby na spotkaniach RBN-u.
Listy które Pan prezentuje/wysyła są tylko oznaką Pańskiego strachu i słabości, bo prawdziwy przywódca wchodzi na żywo w polemikę np. w Pałacu Prezydenckim. Forma Pańskiego zakłamanego komunikowania się z rzeczywistością, posiada cechy adekwatne do przeprowadzenia badań psychiatrycznych o które Pan postulował. Tak, postulował Pan o badania psychiatryczne przyszłych posłów i senatorów w 2004 roku. Dlaczego piszę o tych badaniach? Dlatego, że prezes teraz tym listem straszy głodem w Polsce.
Dla mnie to jest coś wysoce nienormalnego, że szef opozycji w 40- milionowym kraju w środku Europy straszy głodem.
Pal sześć, że straszył polityków Trybunałem Stanu po Smoleńsku, pal sześć, że mówił o kondominium. Mniejsza z tym, że mówił o ukrytej opcji niemieckiej, a potem dobrze się o Ślązakach wypowiadał....ale żeby głodem brać Polaków...?
PO w tej kampanii nie musi nic robić, mając za przeciwnika osobę piszącą listy i zbydlęconego europosła Zbigniewa Ziobro, który jednego dnia mówi o wolności mediów, a na drugi dzień jego ukochane Radio Maryja ogranicza dostęp stacjom telewizyjnym do transmisji pielgrzymki.
Mam nadzieję, że Premier Tusk podziękuje pisarzowi listownie za taką opozycję. :-)
Inne tematy w dziale Polityka