Witam,
kilka tygodni temu miałem okazję poddania się operacji na kręgosłup ( uprzedzam komentarze: moralnego się już nie da zoperować;-) )
Jako osoba odcięta praktycznie od internetu, udałem się do kiosku szpitalnego w celu zakupienia prasy i nasycenia się kolejnymi wygadywanymi bzdurami przez polityków....tudzież redaktorów. Kiosk był czynny od siódmej rano i ustawiła się spora kolejka, gdzie znalazło się dwóch Panów w wieku 65 -70 lat głośno dyskutujących o jakości pączków podawanych w jednej z kawiarni w moim mieście. Temat pączków urwał się Panom przy zakupie prasy.
Starszy Pan 1 - poproszę dwie wody mineralne i wyborczą...
Starszy Pan 2 - co Pan kupuje!? To żydowska gazeta!
Starszy Pan 1 - ...a Pan co będzie kupował...?
Straszy Pan 2 - poproszę dwie wody mineralne i Nasz Dziennik
Starszy Pan 1 - ...i ja z Panem leżę na jednej sali...! Przez kupowanie takich gazet Pana prostata się nie wyleczy...
Starszy Pan 2 - ..a Pana prostata jest skrzywiona moralnie jak Gazeta Wyborcza...!
Taka rozmowa była pod kioskiem, ale udałem się w dalszą "podróż" za Panami do windy szpitalnej, chociaż to nie był mój oddział. ;-)
Starszy Pan 1 - czy Pan jest świadomy tego, że Nasz Dziennik namawia do agresji?
Starszy Pan 2 - Panie! ..a czytał Pan kiedyś Nasz Dziennik, ze Pan takie rzeczy opowiadasz...?
Starszy Pan 1 - nie, i nie będę tego czytał....
Winda dojechała, ja znalazłem się na innym oddziale i Starszy Pan 2 bardzo wzburzony mnie pyta. " ....a Pan na którym oddziale leży..?" Na neurochirurgii odpowiadam patrząc mu prosto w oczy. ...."a jakie gazety Pan kupił..? Widzę Wyborczą". "Kupiłem Wyborczą i Rzeczpospolitą, bo lubię mieć do czynienia z dwoma odrębnymi zdaniami, żeby wyrobić sobie pogląd. "To życzę spokojnego pobytu w szpitalu..."powiedział Starszy Pan 2.
Inne tematy w dziale Polityka