Po samobójczej śmierci przychodzi czas na sekcję zwłok, która ma potwierdzić w stu procentach przyczynę zgonu. Następnie dopinane są pozostałe formalności i wyznacza się datę pogrzebu. Nie będzie to jednak zwykły pogrzeb. To będzie ceremonia pożegnania byłego wicepremiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, z którym umowę koalicyjną były premier podpisał w celu budowy Solidarnego Państwa.
Pogrzeb jest formą rozstania się z postacią cielesną człowieka, mającą na celu pożegnanie się ze zmarłym i okazanie szacunku dla grzebanej osoby. Prawo i Sprawiedliwość w ciągu ostatniego roku pokazało jednak, że na trumnach można robić politykę. Mniej lub bardziej skuteczną. Nie wspominając już o teoriach spiskowych które się tworzy i zarabia się na nich pieniądze.
Jestem przekonany o tym, że na pogrzebie Andrzeja Leppera będą najważniejsze osoby w partiach które zasiadają w tej chwili w sejmie. Na czele z premierem Donaldem Tuskiem, prezesem Jarosławem Kaczyńskim, Grzegorzem Napieralskim i Waldemarem Pawlakiem. Nie będą uczestniczyli w tych uroczystościach ze względu na to, że ŚP. Andrzej Lepper kilka lat temu był wicepremierem, że był liderem partii. Liderzy partyjni będą tam po to, bo każdy z nich ma coś do ugrania w kampanii wyborczej na tej konkretnej śmierci. Z dużym prawdopodobieństwem można też powiedzieć, że zabiorą głos w ostatniej drodze ŚP. Andrzeja Leppera.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości który zaprosił byłego szefa Samoobrony do tworzonej Grupy Trzymającej Władzę w Polsce, którą organizował w 2005 roku razem z Ojcem Tadeuszem Rydzykiem, będzie musiał dać odpór temu, że to nie czwarta RP zabiła byłego boksera. Jarosław Kaczyński który do spółki z Mariuszem Kamińskim nasłał na wiceministra w swoim rządzie służby specjalne organizując wątpliwą prowokację, miał na celu WYKOŃCZENIE ŚP. Andrzeja Leppera. Czemu to zrobił? Tego się nie dowiemy bo chyba nikt nie wie co siedzi w głowie żoliborskiego inteligenta. Przecież premier mógł rządzić i wprowadzać w życie program Solidarnego Państwa, gdzie były lider Samoobrony ze swoją partią byłby za Jego projektami ustaw i wprowadzanymi zmianami. Z drugiej strony mając swojego wicepremiera na oku i zbierając przeciw Niemu twarde dowody (jeżeli rzeczywiście był łapówkarzem), odpalić lont przed konstytucyjnymi wyborami. Może jednak Jarosław Kaczyński doszedł wcześniej do wniosku, że nie jest w stanie dobrze zarządzać Polską i najlepiej dla Niego to oddać władzę i być w opozycji?
W Platformie Obywatelskiej będą zapewne głosy, że za samobójczą śmierć odpowiada IV RP, ale będą też głosy wyważone. Obecność i jakiś przekaż podprogowy premiera Donalda Tuska podczas swojej mowy da legitymizację temu, że IV RP była zła. Jest wielce prawdopodobne, że premierowi nie podobają się wnioski z raportu Czumy. Podejrzewam, że tego rodzaju "wunderwaffe" na Prawo i Sprawiedliwość pozazdrościł Sojuszowi i Ryszardowi Kaliszowi i chętnie w arsenale Platformy coś takiego by widział. Może nie zaraz Trybunał Stanu ale wnioski które będą piętnowały rządy Jarosława Kaczyńskiego.
Grzegorz Napieralski będzie, bo już poseł Kalisz nadał ton tej samobójczej śmierci.
Waldemar Pawlak też będzie, bo jak idzie stado w takiej sprawie to On tego nie przepuści.
Wszyscy wspomniani politycy nie przepuszcza takiej okazji, gdzie we wszystkich stacjach cała ceremonia będzie transmitowana i relacjonowana. Szczególnie w kampanii.
Inne tematy w dziale Polityka