Na tytułowe pytanie można odpowiedzieć „każdy mężczyzna ochrzczony” i będzie to zgodne z prawem kanonicznym, ale chyba nie takiej odpowiedzi pragną ci, którzy szukają jej teraz, kilka tygodni po śmierci papieża Franciszka. W praktyce od setek lat nie zdarzyło się, aby wybrano kogoś, kto nie jest obecny na konklawe. Zajmijmy się więc kardynałami, którzy na najbliższym konklawe najprawdopodobniej będą obecni, a właściwie tymi kilkunastoma, których szanse zdają się być większe niż pozostałej setki z górą.
Najpierw warto wykluczyć całe grupy, których szanse są minimalne. W 2013 roku taką grupą byli niewłoscy kardynałowie europejscy, w 2025 są nią kardynałowie latynoamerykańscy. Natomiast Niemcy i Polacy stracili chyba już swój status chwilowo niewybieralnych, ale mimo to nie widać ich w gronie największych faworytów.
Na pewno w owym gronie faworytów są Włosi. Co najmniej trzej. Matteo Maria Zuppi (ur.1955) jest metropolitą bolońskim od 2015 roku, kardynałem od 2019, pzewodniczącym Konferencji Episkopatu Włoch od 2022. Mówi się, że jego poglądy są bardzo zbliżone do poglądów papieża Franciszka. Pietro Parolin (ur. 1955) wieloletni dyplomata watykański, od 2013 roku Sekretarz Stanu, od 2014 kardynał i członek Rady Kardynałów (ciało utworzone przez papieża Franciszka, złożone z jego bliskich współpracowników). Jeden z najbliższych współpracowników papieża Franciszka. Pierbattista Pizzaballa OFM (ur. 1965) jest franciszkaninem, od 2020 roku łacińskim patriarchą Jerozolimy (wcześniej był przez cztery lata administratorem apostolskim Jerozolimy), przewodniczącym Konferencji Biskupów Łacińskich Regionów Arabskich, a od 2023 kardynałem. Jest bardzo ceniony na Bliskim Wschodzie, nie tylko przez katolików, ale i przez wyznawców innych religii. Wszyscy trzej należą do najpoważniejszych kandydatów, z tym że szanse kardynała Parolina oceniam nieco niżej od pozostałej dwójki, gdyż jeszcze nigdy Sekretarz Stanu nie został papieżem. Wynika to ze specyfiki tej funkcji, która jest bardziej światowa niż religijna. Kardynała Parolina obciążają też porozumienia z komunistycznymi Chinami, źle odbierane przez większość katolików na całym świecie.
Z innych krajów Europy najpoważniejszym kandydatem jest maltański kardynał Mario Grech (ur. 1957). Był biskupem Gozo na Malcie od roku 2005 do 2019. Od 2020 jest sekretarze generalnym Synodu Biskupów i kardynałem. Z woli papieża Franciszka kieruje całym procesem synodalnym.
Sporo mówi się o Afryce. Najpoważniejszym kandydatem afrykańskim jest kardynał Fridolin Ambongo Besungu OFMCap (ur.1960) z Konga-Kinszasa (dawniej Kongo-Léopoldville, następnie Zair). Jest kapucynem, od 2018 roku metropolitą kinszaskim, od 2019 kardynałem, a od 2020 członkiem Rady Kardynałów. Uchodzi za konserwatystę, politycznie zaś za zwolennika Donalda Trumpa. Innym niepozbawionym szans na wybór kardynałem afrykańskim jest Robert Sarah (ur. 1945) z Gwinei. Był metropolitą Konakry w latach 1979-2001, od 2001 wysoko postawionym kurialistą, w latach 2014-2021 prefektem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Kardynałem jest od 2010. Był bliskim współpracownikiem Benedykta XVI. Uchodzi za konserwatystę, a nawet tradycjonalistę.
O ile kardynałowie afrykańscy są postrzegani jako konserwatywni, to większość hierarchów z Azji należy do obozu postępowego. Najbardziej znanym z tego grona jest filipiński kardynał Luis Antonio Gokim Tagle (ur.1957). Był arcybiskupem metropolitą Manili i prymasem Filipin w latach 2011–2019, następnie prefektem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów w latach 2019–2022. Kardynałem jest od 2012. Uchodzi za dość radykalnego postępowca, Mniej znany, ale coraz bardziej wpływowy jest singapurski kardynał William Goh Seng Chye (ur. 1957). Jest arcybiskupem Singapuru od 2013 roku, kardynałem od 2022. Jest bardzo zaangażowany w dialog międzyreligijny. Na tym tle poglądami wyróżnia się lankijski kardynał Albert Malcolm Ranjith Patabendige Don (ur. 1947). Był kurialistą rzymskim, od 2009 roku jest arcybiskupem Colombo, a od 2010 kardynałem. Był współpracownikiem Benedykta XVI, ma poglądy konserwatywno-tradycyjne. Z racji skupienia na pracy duszpasterskiej byłby dla liberałów bardziej strawny niż pozostali kandydaci tradycyjni.
Nie można też pomijać Ameryki Północnej. Hierarchowie z tego kontynentu rzadko się pojawiają na medialnych listach kandydatów. Nie znaczy to jednak, że są bez szans. Osobiście chciałbym zwrócić uwagę na dwóch – jednego konserwatywnego i jednego postępowego. Kardynał Raymond Leo Burke (ur.1948) jest swego rodzaju twarzą konserwatywnego skrzydła w Kościele. Był metropolitą Saint Louis w latach 2004–2008, a następnie wysokim urzędnikiem Kurii Rzymskiej. Kardynałem jest od 2010 roku. Słynie z noszenia majestatycznych szat. Warto też zwrócić uwagę na Wiltona Daniela Gregory'ego (ur.1947) Był on metropolitą atlanckim w latach 2005–2019 i metropolitą waszyngtońskim w latach 2019–2025. Kardynałem jest od 2020. Urodził się jako protestant, na katolicyzm konwertował w młodości. Ostatnio zasłynął przepraszaniem środowiska LGBT, co mogło zwiększyć jego poparcie w kręgach postępowych. Nie bez znaczenia jest również jego afroamerykańskie pochodzenie.
Na koniec słów parę o Polakach. Nie liczą się zbytnio w tym konklawe, choć nazwisko jednego z nich bywa wymieniane na listach kandydatów. To kardynał Konrad Krajewski (ur.1963) Jest jałmużnikiem papieskim od 2013, był prefektem Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia w latach 2022–2025. Kardynałem jest od 2018 roku. Słynie z troski o ubogich i spektakularnych działań na ich rzecz. Mówi się jednak o nim, że nie ma „formatu papieskiego”. Format papieski ma z kolei Grzegorz Wojciech Ryś (ur. 1964) metropolita łódzki od 2017, kardynał od 2023. Jest jednak mało znany poza Polską.
Jest bardzo prawdopodobne, że kolejnym papieżem będzie ktoś z powyższej listy. Moim zdaniem największe szanse mają kardynałowie Matteo Maria Zuppi, Pierbattista Pizzaballa i Mario Grech. Trzeba jednak pamiętać, że w 2013 roku za faworytów uchodzili kardynałowie Angelo Scola i Odilo Sherer. Nie tylko żaden z nich nie został papieżem, ale z czasem ich pozycja osłabła i obecnie nie są już uznawani za liczących się kandydatów. Żołnierze strzelają, Pan Bóg kule nosi.
Urodziłem się w Rybniku 22 kwietnia 1975. Ukończyłem liceum w Wodzisławiu Śląskim (1994), farmację w Sosnowcu (1999) oraz etnologię w Cieszynie (2004). Jestem więc farmaceutą i antropologiem kulturowym. Mam wspaniałą rodzinę - żonę i dzieci. Przez lata nieregularnie publikowałem w różnych czasopismach i na rozmaitych stronach internetowych. W ostatnich latach skupiam się na blogowaniu. Mam też na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012). Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo