Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897
108
BLOG

Krakowscy Novus-Ordosi będą marszowali w obronie swojego ''papieża'' Wojtyły

Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897 Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

Jak informuje portal Do Rzeczy, powiązany ze środkami ''konserwartwno''-novusordowskimi, indultowymi oraz neo-SSPX, jutro, 2 kwietnia, w Krakowie odbędzie się marsz wyznawców neo-Kościoła posoborowego w obronie swojego ''papieża'' i ''świętego'' Karola Wojtyły. Jako zwolennik tradycjonalistycznego katolicyzmu przedsoborowego, czyli sedewakantyzmu, oczywiście uważam, że pod groźbą grzechu śmiertelnego, utraty zbawienia i życia wiecznego, oraz kary ekskomuniki latae sententiae, prawdziwym katolikom wiernym w całości depozytowi wiary nauczanemu przez Piusa XII i jego poprzedników kategorycznie nie wolno brać udział w tym żałosnym i tragikomicznym spektaklu.

Sprawa dotyczy medialnych ataków na modernistę Wojtyłę dotyczących rzekomego tuszowania przez niego pedofilii.

Trzeba uczciwie przyznać, że doniesienia dotyczące rzekomych zaniedbań Wojtyły w sprawie kryzysu nadużyć seksualnych faktycznie są wątpliwe. Niemniej jednak jestem bardzo rozczarowany tym, że koncesjonowana pseudoprawica demokratyczna, syjonistyczno-atlantycka, oraz liberalna postanowiła wojująco stanąć w obronie jednego z największych heretyków w historii Kościoła Katolickiego (niektórzy nawet twierdzą, że najgorszego), i próbuje go przedstawić światu jako ''wielkiego polaka'', ''papieża'' i ''świętego'', jednocześnie kompletnie ignorując fakt, że reprezentował on fałszywy ''Kościół'' powstały po Drugim Soborze Watykańskim, wspierał niebezpieczne błędy dotyczące eklezjologii oraz przeciwko dogmatowi poza Kościołem nie ma zbawienia, odprawiał nieważny masoński ryt mszopodobny ''Novus Ordo Missae'' Bugniniego (który swoją drogą też ma rozpocząć owy marsz), przyjął pogański rytuał odprawiany nad nim przez szamankę plemienia zapoteków, wielokrotnie modlił się z heretykami, a nawet z afrykańskimi animistami (w trakcie wizyty w Togo), aktywnie uczestniczył w niekatolickim kulcie, w tym w Żydowskim kulcie w synagodze w Rzymie, wielokrotnie łamał Pierwsze Przykazanie Boże, w tym wspierając, promując, organizując i zachęcając do kultu fałszywych bożków w Asyżu, a nawet sprofanował kościoły katolickie zamieniając je na pogańskie świątynie, i co więcej spokojnie jak gdyby nigdy nic się przypatrywał, gdy na jego oczach Dalaj Lama na tabernakulum, miejscu przeznaczonym dla Najświętszego Sakramentu, umieścił posążek Buddy, a także jest odpowiedzialny za podpisanie przez Watykan wspólnej deklaracji z luteranami, która otwarcie neguje nauczanie Soboru Trydenckiego dotyczące doktryny usprawiedliwienia, oraz Deklaracji z Balamand, odrzucającą nawracanie prawosławnych schizmatyków na wiarę katolicką. O wszystkich tych aktach apostazji, bałwochwalstwa, herezji, synkretyzmu oraz fałszywego ekumenizmu antypapieża Jana Pawła II można przeczytać tutaj. https://watykankatolicki.com/anty-papiez-jan-pawla-ii/

Z jednej strony nie zgadzam się z poglądami lewicy, i również uważam, że jej ataki na Jana Pawła II są trochę prymitywne, i odwracają uwagę od prawdziwych problemów, jakim są błędy doktrynalne Drugiego Soboru Watykańskiego, modernizm, kryzys wiary oraz herezje. Z drugiej strony upadek fałszywego ''autorytetu'' Jana Pawła II może też być okazją dla środowisk tradycjonalistycznych i sedewakantystycznych do edukowania polaków na temat prawdziwej wiary katolickiej sprzed Drugiego Soboru Watykańskiego. Niestety, obawiam się, że zamiast skłaniać się ku tradycjonalizmowi, większość polaków pójdzie w stronę środowisk ateistycznych, antyklerykalnych oraz lewackich. Co więcej, sedewakantyzm jest wciąż bardzo słabo znany w Polsce, choć powoli może rosnąć w siłę, zwłaszcza od kiedy (stosunkowo niedawno) w polskojęzycznym internecie pojawiła się strona https://watykankatolicki.com/ , strona sedewakantystycznego klasztoru Most Holy Family Monastery w Nowym Jorku, na której pojawia się coraz to więcej interesujących i przydatnych artykułów z ważnymi informacjami dotyczącymi prawdziwej wiary, którą nauczali ś.p. Eugenio Pacelli i jego prawowici poprzednicy.

Tak czy inaczej, jest to ważna okazja by wspomnieć o tym, jak fałszywa ''kanonizacja'' Jana Pawła II przez ''Kościół'' posoborowy jest wypełnieniem przepowiedni biblijnej w Księdze Apokalipsy. Jan Paweł II wielokrotnie łamał Pierwsze Przykazanie, wspierał demoniczne fałszywe religie Szatana oraz kult fałszywych bogów i promował lucyferyczny fałszywy ekumenizm, więc ci, co go czczą jako ''świętego'', a wiedzą, co nauczał i czynił, są implikowani w bałwochwalstwo i grzechy śmiertelne przeciwko wierze katolickiej oraz Pierwszemu Przykazaniu. Materiały wideo klasztoru Most Holy Family Monastery dotyczące przepowiedni w Apokalipsie szerzej tłumaczą tę sprawę. Polecam je serdecznie. https://www.youtube.com/watch?v=i_8sIq50gsI https://www.youtube.com/watch?v=u02sNHRNLCk

''Kanonizacja'' Jana Pawła II była nieważna, ponieważ ''papież'' Franciszek, jako, że jest publicznie heretykiem i odstępcą od wiary katolickiej, nie został ważnie wybrany swój na urząd zgodnie z nauczaniem bulli papieża Pawła IV Cum Ex Apostolatus Officio. https://vaticancatholic.com/cum-ex-apostolatus-officio-pope-paul-iv/

Fałszywa ''kanonizacja'' Wojtyły powinna była też przekonać środowisko SSPX oraz ruchu oporu (Tradition In Action, biskup Williamson, itd.) do pozycji sedewakantystycznej, według której Tron Piotrowy jest pusty. Niestety, zamiast tego woleli przyjąć teologicznie absurdalną i schizmatycką pozycję, że papież może się mylić w kanonizowaniu świętych. Tylko w takim razie czy Święty Pius X też był święty, bo może nie, i SSPX powinno się nazywać - jak podkreślają niektórzy - S?PX. Ja dodam jeszcze więcej: myślę, że jest to poważny problem nie tylko dla środowiska ruchu oporu, ale także i nawet dla tych sedewakantystów, którzy są jedynie opinionistami (uważają wakat stolicy apostolskiej jedynie jako teologiczną opinię, a nie jako pewność), w tym duchownych powiązanych z Bractwem Kapłańskim Świętego Piusa V.

Lefebryści i oporowcy odpowiadają na to, że po II S.W. zmienił się proces kanonizacyjny. Kłopot w tym, że nieomylność kanonizacji, tak samo jak magisterium, powszechnych praw dyscyplinarnych, liturgii, oraz dogmatów ex cathedra, jest powodowana samym aktem, a nie zależy od procesu. Bierze się z nieomylności Kościoła oraz papieża, a nie z procesu, który jest tylko formalnością, i teoretycznie mogłoby go w ogóle nie być. Co więcej, proces kanonizacyjny również zmieniał się długo przed II S.W., na przykład, pozycja Advocatus Diaboli została ustanowiona dopiero w roku 1587 za pontyfikatu papieża Sykstusa V. Poza tym, proces kanonizacyjny sam w sobie jest prawem dyscyplinarnym mającym znaczenie dla całego Kościoła, a zatem jest chroniony nieomylnością Kościoła, więc nawet jakby był wymagany, papież nie mógłby narzucić Kościołowi niedobrego procesu. Oprócz tego, papież nie może narzucić wszystkim wiernym niczego niebezpiecznego dla wiary. Jest nieomylny, gdy naucza do powszechnego Kościoła. Twierdzenie, że prawdziwy papież mógłby uroczyście kanonizować kogoś, kto był jawnym heretykiem, negował podstawowe nauczanie Kościoła Katolickiego, w tym Sobór Trydencki, promował błędy potępione przez Kościół, popełniał niezliczone grzechy śmiertelne przeciwko wierze, i wspierał kult fałszywych bogów, i następnie ustanowić ku jego czci święto w oficjalnym kalendarzu liturgicznym Kościoła, tak, by był on czczony i wspominany liturgicznie przez Kościół, jest absurdem. 

Oczywiście, zgadzam się, że znaczne skrócenie procesu kanonizacyjnego przez Jana Pawła II było aktem rewolucyjnym, który zainicjował fabrykę oraz przemysł fałszywych ''świętych''. To w dużej mierze dzięki temu Franciszek oraz JPII ''kanonizowali'' o wiele więcej świętych, niż ich poprzednicy, i to dzięki temu ''Kościół'' posoborowy ma fałszywych ''świętych'' z piekła rodem jak Paweł VI (twórca nowej ekumenicznej, modernistycznej, liberalnej, masońskiej i rewolucyjnej posoborowej religii, destruktor mszy świętej oraz sakramentów Kościoła), skrajna religijna indyferentystka Matka Teresa, Jose María Escrivá (załozyciel Opus (Ju)Dei) czy niemal dosłownie marksistowski teolog wyzwolenia ''biskup'' (''sakra biskupia'' w nowym nieważnym posoborowym rycie https://watykankatolicki.com/nowy-ryt-konsekracji-biskupiej/ ) Óscar Romero (idealna para dla Montiniego).

Najciekawsze jest to, że Jan XXIII, który zainicjował kościelne aggiornamento, jeden ze ''świętych'' neo-Kościoła podrugosoborowego, pomimo swojego modernizmu (i prawdopodobnie nawet członkostwa w masonerii) zatwierdził (choć prawdę powiedziawszy tylko in forma communis, nie in forma specifica) dekrety Świętego Oficjum potępiające (słusznie, oczywiście) heretyckie i bluźniercze pseudo-''objawienia'' Siostry Faustyny Kowalskiej. I tak w ''Kościele'' Vaticanum II ''świętymi'' są zarówno Siotra Faustyna Kowalska, jak i Arcangelo Roncalli, który potępił jej ''objawienia'' jako fałszywe, heretyckie oraz niebezpieczne dla wiary. 

Powiązane

Jan Paweł II a Antioch IV Epifanes: podobieństwa. https://drive.google.com/file/d/1Yko5wbfCZkASyOC9bWfUfo_9T54183Hu/view

Czy antypapież Jan Paweł II był Antychrystem? https://endtimes.video/antichrist-distinguishing-mark/

Polak, katolik (nie mylić z sektą Drugiego Soboru Watykańskiego)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo