syzyfoptymista syzyfoptymista
1293
BLOG

Jeden plaskacz kontra zabójstwo, zranienie, skopanie, popychanie, plucie, dzikie wrzaski…

syzyfoptymista syzyfoptymista Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 107


Sprawa plaskacza wymierzonego przez urzędniczkę wojewody dolnośląskiego znanej prowokatorce z KOD-u, zakłócającej wszystkie spotkania Patryka Jakiego z wyborcami oraz innych polityków Prawa i Sprawiedliwości, nie wyłączając premiera i Prezydenta RP, pewnie długo będzie budzić emocje.

Plaskacz w polskim życiu politycznym jest bardzo rzadkim sposobem wyrażenia swojej dezaprobaty dla przeciwnika politycznego, przynajmniej w dzisiejszych czasach. Jedyny głośny plaskacz, nie tyle w sensie odgłosu, ile publicznego rozgłosu, to policzek wymierzony przez Korwin-Mikkego europosłowi Boniemu (TW Znak).

Pomimo, że oba plaskacze mają związek z polityką, to ich ciężar gatunkowy jest nieco inny. Plaskacz Korwin-Mikkego był… zaplanowany. Mikke postanowił w ten sposób ukarać Boniego za kłamstwo – zatajenie faktu bycia TW.  Korwin wiedział , że to człowiek bez zdolności honorowej – zatem sprawa odpowiedzialności  przed sądem nie była dla niego zaskoczeniem. Wyrok w postaci grzywny w wys. 20 tys. zł przyjął ze spokojem. I tak miał satysfakcję.

Plaskacz wymierzony prowokatorce z KOD-u, w wykonaniu młodej urzędniczki wojewody dolnośląskiego na pewno nie był zaplanowany.

Każdy, kto obserwuje naszą scenę polityczną, wie doskonale jak zachowuje się totalna opozycja i jej sympatycy. Zakłócanie spotkań polityków PiS z wyborcami, atakowanie posłów PiS wychodzących z Sejmu, zakłócanie wszelkich uroczystości państwowych, urządzanie ulicznych burd przy okazji akcji protestacyjnych, to przykłady tego, co robią przeciwnicy obozu rządzącego. Zwykle biorą w nich udział ci sami ludzie – aktorzy cyrku obwoźnego wyznaczeni do ról prowokatorów.

Tego słynnego, ostatniego plaskacza zainkasowała właśnie zasłużona prowokatorka „Ruda”, która zasłynęła z wielu prowokacji – sama czynnie zaatakowała starszego mężczyznę, uderzając go w brzuch.

Od dwóch dni trwa dyskusja na  temat tego incydentu. Publicyści  z lewa i prawa, w swojej większości potępiają i oczekują potępienia krewkiej urzędniczki, która sama postanowiła wymierzyć sprawiedliwość prowokatorce. Ze zdziwieniem i zniesmaczeniem kontestują, że większość zwykłych ludzi, szczególnie prawicy, popiera ten kontrowersyjny plaskacz. Wiem, że publicystom i komentatorom życia publicznego tak wypada, ale niech nie oczekują tego od zwykłych ludzi, którzy zbyt długo już obserwują bezradność i tolerancję organów władzy i policji na prowokacje i agresywne ataki tzw. obrońców konstytucji i demokracji, a tak naprawdę obrońców dawnego status quo.

Ludzie mają dość nadstawiania drugiego policzka, szczególnie, że nie wszyscy chcą być miłosierni. Większość oczekuje rozliczenia, zmian i sprawiedliwości, a prowokatorzy robią wszystko, by je opóźnić lub uniemożliwić.
Trudno się dziwić aprobacie plaskacza przez ludzi, którzy doskonale mają w pamięci zabójstwo w 2010 roku członka PiS – Marka Rosiaka i ciężkie zranienie drugiego człowieka przez członka PO. Wszyscy doskonale pamiętamy co się działo na Krakowskim Przedmieściu po katastrofie smoleńskiej. Pamiętamy ataki dzikich, naćpanych, pijanych hord, atakujących modlących się pod krzyżem ludzi. Tam pijana dzicz popychała modlące kobiety, wrzeszczała, pluła, oddawała mocz na klęczących ludzi.

Kto wtedy stanął w obronie tamtych ludzi? Gdzie byli ci wszyscy moraliści i etycy, szczególnie z lewej strony, którzy dziś tak bardzo potępiają plaskacza wymierzonego „Rudej” ?

Kto z tych wyważonych komentatorów i etyków potępił brutalny atak policyjnego prowokatora, który skopał niewinnego człowieka podczas Święta Niepodległości w 2011 roku? Gdzie byliście wtedy, wy wszyscy, którzy teraz tak napiętnujecie policzek wymierzony przez kobietę drugiej kobiecie, która zwyczajnie na niego zasłużyła?
Wiem, że przemoc należy potępiać, nie można jej relatywizować, ale na Boga, jak można porównywać policzek z zabójstwem, zranieniem, ciężkim pobiciem, napaściami na modlących i agresywnymi prowokacjami, które są już codziennością w naszym życiu publicznym?

Tych wszystkich potępiających występek młodej kobiety proszę, nie przesadzajcie, nie oczekujcie od nas za wiele i przestańcie nam wmawiać, że to, co się wydarzyło, to przejaw faszyzmu.
Przejawy faszyzmu, to ciągłe prowokacje opozycji i ich zwolenników, które uchodzą im bezkarnie i nie spotykają się z należytym potępieniem z żadnej ze stron.

Ludzie są tylko ludźmi. Każdy ma jakiś ograniczonym próg wytrzymałości , a wielu nie potrafi i nie jest w stanie nadstawiać drugiego policzka, czego agresywna hołota tak bardzo od nas oczekuje.

„Poszkodowana”, która wniosła pozew przeciwko młodej kobiecie, powinna odpowiedzieć za liczne prowokacje i czynny atak na starszego mężczyznę. Mam nadzieję, że nie zostanie jej to darowane.
Nie może być tak, że sprawcy będą robić za ofiary – chociaż to trend naszych czasów – w końcu Polaków oskarża się dziś o holokaust.
Nie dajmy się zwariować! Dość poprawności! Jesteśmy tylko ludźmi.

Syzyfoptymista

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo