Google podpowiedziały mi, że dziś jest Dzień Edukacji Narodowej. Wypadałoby zatem napisać okolicznościową notkę. I, oczywiście, dobrać odpowiednią piosenkę. Notka bez piosenki, to jak uczeń bez dwui... dwóji... no, bez czegoś tam.
Znalezienie piosenki o szkole nie jest trudne. Jedną z nich znam na pamięć. To piosenka Pink Floyd, ukochanej kapeli z moich szkolnych lat. Leciało to tak:
"When we grew up and went to school..."
Fajne, prawda? No i jeszcze refren, refren jest najfajniejszy!
"We don’t need no education,
we don’t need no thought control..."
Ups... Coś mi się zdaje, że "Another Brick in the Wall" nie za bardzo pasuje na okolicznościową piosenkę...
No dobra, przyznam się. Swoje lata mam. Szkolnych piosenek nie pamiętam. Trzeba zapytać młodsze pokolenie.
Nawinęło mi się Młodsze Pokolenie. Zrobło dziwną minę na pytanie o piosenkę o szkole. Znało, a jakże...
"Już nie chodzę z dołem, bo rzuciłem szkołę.
Humor mi się zwiększa, bo już nie uczęszczam."
I tak dalej. Porozmawiamy sobie, Pokolenie... Oj, porozmawiamy... Trzeba będzie przeprowadzić rozmowę wychowawczą.
Niestety, problemu piosenki rozmowa wychowawcza nie rozwiąże. Może wujek Google coś podpowie? Tak dobrze mu poszło z Dniem Edukacji Narodowej...
"Szkoła naszym życiem jest" Oddziału Zamkniętego. Hm... Mnie tam rybka, ale czy nauczycielom się spodoba? Skojarzenie Szkoły z Oddziałem Zamkniętym ma w sobie coś niepedagogicznego... Czepiam się, wiem. Tekst jest najważniejszy. Zobaczmy zatem tekst:
"Pamiętam ile nerwów zjadłem tam,
te stresy ciągłe i ten wieczny strach..."
Odpada.
Szukam dalej. Róże Europy, "Szkoła". To będzie to! I tytuł piosenki właściwy, i nazwa zespołu bardzo ładna, taka na czasie. Róże damy Pani Nauczycielce, a ty, Młodsze Pokolenie, podążaj w stronę edukacji europejskiej... Otwieramy stronkę z tekstem i zaraz będziemy delektować się zawartością... O, już jest.
"Nie uczy, nie szanuje, ona czas marnuje.
Uwierzcie mi - wszystko jest piękniejsze, lepsze od szkoły dzisiaj..."
Europejskość europejskością, ale to chyba trochę zbyt dekadenckie..?
"Życie należy tylko do ciebie i do ciebie i do nas,
nie mieszka tam - w literaturze na polach bitew bohaterów żałosnych w aminokwasach...".
Przyznam, że nie wiem, co poeta chciał powiedzieć. Może to protest przeciwko jednej godzinie historii tygodniowo? Zobaczmy, co dalej.
"Uwięzieni w działaniach niechcianych walczycie na proce i żyletki..."
Proce i żyletki??? O, nie! Koniec z europejskością! Polacy, nie gęsi i swoją szkołę mają!
Szkołę mają, ale piosenki nie. Już zaczynam się przyzwyczajać do wizji biednej, okaleczonej, bezpiosenkowej notki, gdy nagle... Mam! Mam! Eureka! Mam piosenkę!
Może nie taką słodką, jak wypadałoby z okazji Dnia Edukacji Narodowej, niegdyś Dniem Nauczyciela zwanym... Ale jakże prawdziwą.
"They said I was unruly, better get a job
I really didn't understand the meaning of the word
I tried to get an understanding with the foreman boss
He simply put me down and said I wasn't (to be trusted)
So I wanna go back
I wanna go back, I wanna go back, I wanna go back to school
I wanna go back to school
You might think I'm a crazy fool
I wanna go back to school
Man its safer in there
The world outside is so uncool
I need the money right now, I need the right job
The guys at work just needle me, they just can't get enough
I telephoned my friend, he said "same with me"
So wot are we going to do in this unearthly factory
I don't understand, how I was pushed to the brink
I wanna go back, I wanna go back, I wanna go back
I wanna go back to school
I wanna go back to school
I wanna go back to school
Man it's crazy out here in the 'outer' world
I wanna go back to school..."
Skoro mam już piosenkę, można napisać treść notki:
Z okazji Dnia Edukacji Narodowej
wszystkim Nauczycielom życzę wszystkiego najlepszego.
A teraz Szanowni Czytelnicy innych profesji wraz ze mną klikają na "jutubka"... I tęsknimy...
Inne tematy w dziale Rozmaitości
