
=========================
Z dużą ostrożnością należy podchodzić do sondaży pokazujących, że formacją polityczną cieszącą się największym zaufaniem potencjalnych wyborców jest Koalicja Obywatelska. Za nią plasuje się PiS, następnie rosnące w siłę Konfederacje (Mentzena i Brauna) i znikające pod progiem wyborczym ugrupowania koalicyjne KO - Polska 2050, PSL, kilka „lewic”.
Ten fenomen popularności KO przy fatalnych przecież rządach Donalda Tuska jest tłumaczony tym, że KO właśnie „zjada” swoich sojuszników; elektoraty Polski 2050 i PSL, a nawet lewicy uznają, że lepiej popierać KO.
Natomiast brak większego wzrostu poparcia dla PiS ma wynikać z faktu, że na prawej stronie pojawiła się konfederacka "konkurencja" do której lgnie część niedawanego elektoratu PiS. Ma to wynikać z faktu, że PiS rządząc przez 8 lat popełniał rożne błędy, zwłaszcza w czasie epidemii COVID i w relacjach z Ukrainą oraz fatalne/naiwne poczynania wobec UE.
Generalnie to może jednak być prawda, chociaż procentowe słupki poparcia nie muszą do końca odpowiadać prawdzie. Prawdziwy jest bowiem zasadniczy problem jaki stanął przed prawą stroną, a mówiąc bardziej precyzyjnie przed zróżnicowanym wewnętrznie Obozem Patriotycznym, którego naturalnym liderem zdaje się stawać prezydent Karol Nawrocki.
Jaki to problem?
Po pierwsze - nie mamy żadnej wojny polsko-polskiej tylko starcie Obozu Patriotycznego z atakującym silnych poparciem z zewnątrz sił Polsce wrogich, który należy nazwać Obozem Zdrady.
Przyszłość Polski, a nawet istnienie państwa polskiego w Europie zależy od tego, czy patrioci przejmą rządy i prezydent Nawrocki będzie mógł skutecznie poprowadzić politykę realizowania interesu narodowego wraz z rządem Rzeczypospolitej. Z obecnym rządem, zorientowanym na Berlin i Brukselę jest to niemożliwe.
Przed politykami Obozu Patriotycznego staje więc trudne zadanie nawiązania współpracy celem usunięcia obecnych rządów „koalicji 13 grudnia” i następnie podjęcia działań naprawczych w państwie przechodząc ponad różnicami w poglądach, ponad wzajemnymi uprzedzeniami i pretensjami.
Najwięcej oczywiście zależy od najsilniejszej partii, od PiS, którego władze zazdrośnie strzegące swojej pozycji, gdy rządziły Polską potrafiły jednak wznieść się ponad egoistyczny interes partyjny promując obywatelskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.
Można odnieść wrażenie, że „konfederacka” część Obozu Patriotycznego nie docenia tego aspektu w zachowaniu PiS.
W każdym razie - czas najwyższy, aby patrioci nie stwarzali sytuacji konfliktujących ich między sobą. Nie dawali się prowokować – co biorąc pod uwagę działania wrogich ośrodków jest trudne.
Warto wziąć przykład z zachowania koalicjantów KO, którzy upokarzani przez „platformersów” stoją jednak w ordynku za rządem Tuska i nie dali się znęcić ofertami PiS do współrządzenia. Powie ktoś: bali się, że PiS ich pożre, a do tego mają już stanowiska rządowe, synekury w spółkach, czyli coś materialnie bardzo realnego, nie chcieli utraty tego.
Ale teraz są przecież „pożerani” przez Tuska, a nadal stoją murem za jego rządem.
Pozostaje pytanie: czy patrioci dla ratowania Ojczyzny nie potrafią lepiej zjednoczyć się, niż to robią ich polityczni przeciwnicy?
……..
Uwaga: USA potrzebują silnego partnera w Europie i prezydent Trump chciałby, aby tym partnerem była Polska. To „okienko możliwości" zamknie się, jeśli Polacy nie zbudują siły, jak to chce zrobić prezydent Nawrocki!
Inne tematy w dziale Polityka