Obejrzałem właśnie odezwę Anonimowych do polskiego premiera i całego naroduhttp://www.youtube.com/watch?v=Ldud3q85pOw&feature=youtu.be
Muszę przyznać, że ten filmik zrobił na mnie duże wrażenie i wzbudził we mnie pewne wątpliwości. Oczywiście chciałbym od razu zaznaczyć, że nie jestem zwolennikiem ACTA i jakichkolwiek ograniczeń nakładanych na Internet, ale także nie jestem zwolennikiem gromadzenia zbyt dużej władzy w jednych rękach, a władza, którą zdobyli Anonimowi stała się w tej chwili dość spora. Doszło nawet do tego, że w wyżej wspomnianym filmiku padają słowa "polish government, we are more powerful than you are" (polski rządzie, jesteśmy od was potężniejsi). Dosyć przerażające, bowiem może się nagle okazać, że jesteśmy rządzeni nie przez nasz własny rząd, jakikolwiek by nie był, ale przez pewną zagraniczną, hackerską grupę wpływów.
Wystarczy spojrzeć na to jak już teraz daliśmy się przez nich zmanipulować. Wychodzimy na ulice całymi tysiącami i robimy ładne rozróby. Jesteśmy już mocno podburzeni przeciwko naszemu własnemu, demokratycznie wybranemu, i to nie tak dawno, rządowi. Uczestniczymy w potężnym ruchu, który ma na celu obronę wolnośc. I dobrze! Tylko pytanie czy impuls, który nas do tego motywuje pochodzi na pewno z odpowiedniego źródła.
Końcówka filmiku jasno daje nam do zrozumienia, że grupa jest powiązana z Ruchem Oburzonych i jest odpowiedzialna za różnego rodzaju akcje "occupy…". Co to znaczy? A mianowicie to, że tutaj tak naprawdę nie chodzi o ACTA. To jest tylko bodziec, który ma nas zjednoczyć i jak na razie doskonale się to udaje. Prawdziwym celem jest zachwianie całym światowym systemem korporacyjnym, całą światową gospodarką. Rewolucja na miarę tej z 1917 roku, która wywróci porządek społeczny do góry nogami. Jestem zwolennikiem Wolnego Internetu, ale obawiam się, że to już za dużo.
Jestem w tym momencie troszkę zdezorientowany. Nie popieram ACTA, które notabene także jest nam narzucone przez zagraniczne ośrodki władzy, i nie chcę pozwolić rządom na nadmierną kontrolę społeczeństwa, ale nie chcę także pozwolić na to samo Anonimowym. Widzę jak niebezpieczne jest pozwolenie na bezkarne manipulowanie nami i terroryzowanie naszej sieci. Nie jestem także przekonany do ujawniania przez Anonimowych tajnych dokumentów, które rzekomo mają w posiadaniu.
Być może mój lęk wynika głównie z tego, że nie znam Anonimowych (w końcu są anonimowi), a jeśli czegoś nie znam, to się tego po prostu boję. W każdym razie odnoszę wrażenie, że sprawa jest o wiele bardziej poważna niż nam się może wydawać.
Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości