r.szklarz r.szklarz
215
BLOG

Jeśli nie gotówka to co?

r.szklarz r.szklarz Gospodarka Obserwuj notkę 0

 Karty pay-pass, moduły NFC i wirtualne portfele w smartfonach coraz śmielej zastępują nam gotówkę przy małych transakcjach. Karty płatnicze i przelewy internetowe już dawno temu zdominowały duże transakcje. Czy banknoty i monety wkrótce znikną z naszych portfeli?

Nie mam wątpliwości, że los pieniądza gotówkowego jest już przesądzony. Politycy mówią o ograniczeniu kosztów emisji pieniądza, przestępczości i szarej strefy, jednak nie trudno się domyślić, że w tym wszystkim chodzi o coś więcej.

Już 30 lat temu Janusz A. Zajdel w swojej powieści Limes inferior przestrzegał czym grozi całkowite wycofanie gotówki z obiegu. Umożliwi to władzy nie tylko kontrolę nad wszystkimi przeprowadzanymi w gospodarce transakcjami, ale także (w razie potrzeby) na wykluczeniu kogoś z życia przy pomocy jednego kliknięcia. Już teraz wystarczy komuś zablokować wszystkie karty by mocno mu utrudnić funkcjonowanie. Jeśli gotówka zupełnie zniknie będzie można jednym kliknięciem zupełnie wyłączyć człowieka ze społeczeństwa. Ten krok można będzie stosować wobec chociażby osób poszukiwanych listem gończym. Gorzej jeśli pokusa nadużywania tego środka wobec osób niewygodnych (choćby organizatorów Marszu Niepodległości) okaże się zbyt silna.

Oczywiście pełna kontrola nad przepływem gotówki ma także swoje dobre strony. Spadnie przestępczość, nie będzie handlu nielegalnymi substancjami, przedsiębiorcom z szarej strefy trudniej będzie schować się przed fiskusem i więcej pieniędzy popłynie do budżetu państwa. Do tego nikt już nie będzie napadał na banki ani na osiedlowe sklepiki bo nie będzie w nich co kraść. Same korzyści

To teraz ręka do góry kto uwierzył w poprzedni akapit?

Przestępczość zawsze znajdzie jakieś ujście. Szara strefa także, szczególnie kiedy rząd odkryje, że może nakładać na swoich obywateli nieograniczone podatki bo nie mają gdzie od nich uciec. Otóż mają gdzie uciec. I z pewnością to zrobią gdy podatki będą zbyt wysokie.

Gdy waluty emitowane przez państwa przestaną już być uniwersalnym nośnikiem wartości, a także stracą one swoją wartość transakcyjną (szczególnie w środowiskach zorganizowanej przestępczości), znalezione zostaną ich substytuty jako środków płatniczych. Moim zdaniem będzie to renesans pieniądza towarowego opartego na złocie, albo innym drogocennym kruszcu. Chociaż formę pieniądze może przyjąć także coś innego. Pokazał to ostatni kryzys, w którym ludzie z pustymi kontami musieli nauczyć się jakoś współżyć i gospodarować. Walut alternatywnych jest cała masa – od prowizoryczne systemy wymiany godzin pracy po wyspecjalizowany elektroniczny (ale nie państwowy) Bitcoin.

A drobna przestępczość? Jeśli napadająca na mnie banda nie znajdzie przy mnie gotówki, zabierze mi telefon umożliwiający mi dokonywania transakcji. I wtedy już nie będę miał przy sobie tego telefonu, żeby zadzwonić do banku i go zablokować.

Ogólnie rzecz biorąc jestem zwolennikiem wycofania z obiegu pieniądza gotówkowego, ale nie w kontekście ograniczenia kosztów wynikających z używania pieniądza gotówkowego, lecz dzięki korzyściom powrotu do pieniądza towarowego. Nie mówię, że każda władza jest zła i działa przeciwko swoim obywatelom, ale jednak żadnej władzy nie powinno się darzyć zbyt dużym zaufaniem.

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka