Rządzenie nakłada na tych, którzy posiadają władzę odpowiedzialność za państwo. Władza jako coś lepszego od seksu i pieniędzy, uzależniająca niczym najczystszą heroina, niesie za sobą jednak bardzo ciężkie skutki uboczne. Są nimi konieczność właściwego zarządzania państwem, mającego zapewnić narodowi bezpieczeństwo i dobrobyt, a samemu państwu siłę dla realizacji niniejszych imperatywów. Co zaś najważniejsze, zapewnić trwanie Polsce . Czy obecni decydenci za niezapomniany smak władzy gotowi są ponieść takie skutki uboczne?
Platforma Obywatelska, jeśli za umiejętność rządzenia, uznać umiejętności podwieszenie się dwoma rękoma, mocarnymi jak haki unoszące śmietniki w śmieciarce, a należącymi do Donalda Tuska pod Niemcy oraz systematyczne wyganianie tymi hakami na rzecz Niemiec Angeli Merkel, oraz Rosji, polskiej suwerenności, to owa Platforma, objawiła się jako prawdziwy geniusz ujemny rządzenia, zmierzającego do zamiany Polski w ziemię niczyją w obszar obsikiwany przez innych, obszar, na którym ktoś z zewnątrz wytrzepuje błoto spod podeszw brunatnych albo czerwonych butów.
Nie mniej jednak, obecna władza, zdająca się być emanacją pozytywnych przemian w porównaniu z władzą poprzednią, staje wobec wyzwania generalnego - takiej matki wszystkich wyzwań. Obciążona kulą u nogi w postaci karzącej Polskę za wyimaginowane winy i odbierającej środki, komisję europejską i drugą kulą w postaci opozycji totalnej działającej wrogo nie tylko wobec partii rządzącej ale również wobec państwa oraz narodu i wreszcie trzecią kulą, która jest nadal panoszący się w naszym kraju covid, staje wobec owej matki wszystkich kryzysów - kryzysu uchodzczego, w którym musi sobie poradzić z 2 milionami ukraińskich uchodźców i wojną u wschodnich granic.
Tak więc matka wszystkich wyzwań rozgościła się w Polsce, a rząd, partia rządząca i my wszyscy musimy dać sobie z nią radę. Cały czas wiszą nam u nóg pozostałe dwie kule i to ich trzeba się pozbyć, aby pokonać kryzys uchodźczy i obronić się przed imperialną Rosją , która rozpoczęła wojnę u naszych granic. Opozycja totalna, po chwili spokoju, znowu zachowuje się tak, jakby ci, którzy do niej należą nie byli Polakami. Tusk, ów premier lewus, zatrudniający w rządzi najgorszych kretynów i złodziei. Premier ignorant, pozwalajacy na praktyczne zniszczenie własnej armii. Premier przeniewierca i dywersyjny kolaborant, gotów wrogom Polski sprzedać najlepsze części naszej gospodarki. Wreszcie premier - matacz smoleński, zamieszany w śmierć własnego prezydenta i uwalany po łokcie w zamachu smoleńskim. Człowiek ten nadal chodzi na wolności i wprost proporcjonalnie do własnych zbrodniczych zaniechań i uwikłań, krytykuje Polski rząd za sprawną akcję przyjmowania ukraińskich uchodźców.
To niewiarygodne! Z takimi to kulami u nogi, podobnymi tym, jakie istniały w imposybilnej, spętanej swawolą XVIi wiecznej Rzeczypospolitej, musimy sobie radzić, a nie umiemy. Tak jak nie umieliśmy, wtedy uporać się ze szlachecką wolnością, tak dzisiaj nie potrafimy uporać się z unijną, chorą demokracją liberalną, promującą takie kanalie jak Tusk i takie wynaturzone grupy społeczno polityczne jak kasta sędziowska. Nie mam recepty na to jak sprawić aby historia się nie powtórzyła, ale rozwiązanie nasówa się samo! Nie gra się w karty z kanciarzem. Wszystkie karty i tak są przecież znaczone! Więc, albo pozwalamy się po raz któryś historycznie okantować, albo przewracamy stolik, dajemy w rudą mordę kanciarzowi i zaczynamy grać we własną grę!
