Harley Porter Harley Porter
357
BLOG

Piotr Müller - Polska będzie stać przed Unią na baczność!

Harley Porter Harley Porter Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Podczas rozmowy, jaką dziennikarz TVP prowadził z rzecznikiem rządu Piotrem Müllerem, padło pytanie o możliwą, symetryczną odpowiedź polskiego rządu na antypolskie działania komisji europejskiej i wstrzymywanie przez nią wypłaty należnych nam środków. 

Szczerze pisząc, członkom polskiego rządu dziennikarze TVP rzadko zadają pytania, o środki odwetowe wobec komisji europejskiej. Tym razem takie pytania padły, a nawet dziennikarz przedstawił Müllerowi kilka możliwości działań wobec komisji.

Kilkakrotnie, prezes Kaczyński grzmiał z różnych mównic, że ustępstwa Polski wobec Unii się skończyły, że dojść ustępstw i nadstawiania drugiego policzka. Zebrani w salach sympatycy Prawa i Sprawiedliwości, klaskali z zapałem, sam klaskałem i kiwałem potakująco głowę w przekonaniu, że od tej pory podniesiemy gardę i zaczniemy oddawać Unii ciosy. Niestety, do tej pory nic takiego nie nastąpiło.

Tym bardziej więc, nastawiłem ucha aby usłyszeć od Müllera jak to zaczniemy komisji europejskiej oddawać pięknym za nadobne. No i w tym momencie koparka mi opadła. Müller zaczął mówić językiem, który mnie zmroził. Mieszanina jakiejś pokrętnej, politycznej retoryki z dialektyką nie mówienia o jakichkolwiek konkretach. A, co najważniejsze negatywne nastawienie do działań symetrycznych polskiego rządu wobec Unii, zupełnie tak jakby siedem lat flekowania Polski przez Unię Europejską, w ogóle nie miało miejsca. Rzecznik rządu, co oczywiste, maskował ów brak działań,  dyplomatyczną grą, generalną wspólnotą celów oraz wyszukiwaniem pozytywnych rozwiązań. W pewnym momencie odniosłem wrażenie, że słucham retoryki, odwołanego za nieskuteczność i blatowanie się z unijną biurokracją, byłego ministra do spraw Unii Europejskiej, Konrada Szymańskiego.

Wyszło więc na to, że nie zamierzamy stanąc przeciw Unii, a jedynie uprawiać dyplomację, co w języku Piotra Müllera oznacza, że zgadzać się będziemy na poczynania Unii i komisji europejskiej. Skoro rzecznik rządu w taki właśnie sposób opowiada o naszych działania wobec Unii, oznacza to, że musi to być stanowisko premiera i całego rządu.

Jak więc to wszystko ma się wobec obietnic i zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego? Czy to znowu tylko retoryka na potrzeby wewnętrznego elektoratu, czy własne działania premiera Morawieckiego, nie liczącego się ze zdaniem prezesa. Jakby nie było, takie postawienie sprawy wobec Unii powodują frustrację elektoratu i powolny jego odpływ od Prawa i Sprawiedliwości. Ciekawe, czy zdaje sobie z tego sprawę prezes?

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka