Kilka tygodni temu prezes Prawa i Sprawiedliwości wśród ogromu braw i krzyków poparcia, zapowiadał: "koniec ustępstw wobec Unii!". Owa zapowiedź nie była pojedynczą jaskółką, ale całym stadem glap, gdyż prezes ową zapowiedź powtarzał wielokrotnie, na różnych spotkaniach ze swoim elektoratem.
Później zaś, w w linii czasowej - teraz, Mateusz Morawiecki, wykonawca woli prezesa i jego ukochany premier, poprzez nacisk na ratyfikację nowej ustawy sądowej, która według wielu prawniczych autorytetów, rozwali całkowicie polski konstytucjonalizm i zniszczy sądownictwo, żąda abyśmy nie tylko poddali się Unii, ale rymnęli na plecy, dając do pokąsania tejże Unii, własne dupsko i jajca. Ponadto, tenże Morawiecki stwierdza wprost, że jak kilo kubańskich pomarańczy, wisi mu polskie sądownictwo, wobec nie uzyskania ośrodków z KPO.
Czy więc zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego o końcu ustępstw wobec Unii, była tylko chwytem retorycznym wobec swojego elektoratu? Czy też prezes PiS traci możliwość oddziaływania na swojego premiera. Szczerze pisząc nie chcę brnąć w tego typu rozważania. Jedyne, co warto skonstatować, to także wypowiedzi prezesa zagrzewające członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości do heroicznych czynów na rzecz wygrania kolejnej kadencji dla partii Jarosława Kaczyńskiego, które w kontekście najzwyklejszych kłamstw i przeinaczeń prezesa i jego premiera wobec całego narodu, a przede wszystkim wobec własnego elektoratu, mogą okazać się mało efektywne.
Warto przypomnieć zagadnienia na temat których rząd kłamie, albo które przemilcza.
1. Kamienie milowe zostały stworzone w resorcie ministra Budy, a nie narzucone przez Unię.
2. Kamienie milowe, które wymyślili Polacy dla Polaków, to między innymi podatek od plastików, podatek od pojazdów spalinowych, płatne drogi szybkiego ruchu, zmiany w działalnosci ustawodawczej i wykonawczej.
3. Podatki od energii nie są za sprawą Unii objęte, jak udowadniał Morawiecki 23 procentowym podatkiem VAT, tylko podatek nie może być niższy niż 5%. Czyli rząd chce nas obarczyć podatkiem maksymalnym.
5. Propozycje odnośnie KPO, jakie przywiózł Szynkowski vel Sęk, przedstawiane jako sukces w rozmowach z komisją Europejską w rzeczywistości rujnują polskie sądownictwo i dewastują konstytucje.
W którym miejscu, zapytuję Jarosława Kaczyńskiego, widać koniec ustępstw wobec Unii? I w jaką ślepą ścieżkę zabrnął pan, panie prezesie, że oszukiwani są członkowie PiS, oraz jego elektorat? Jak już napisałem wcześniej, za pańskimi obietnicami jest tylko powietrze, stęchłe kłamstwami!
