Harley Porter Harley Porter
2649
BLOG

Opornik Hartmana, kod Appelbaum

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 31

Po jednej stronie Jan Hartman, członek loży masońskiej B’nai B’rith Polska, filozof,  profesor, propagator związków kazirodczych i autor frazy: "Tusku, k...a, zrób coś! Obiecaj ludziom lody albo co" (słowa wypowiedziane, kiedy PIS przegoniło w sondażach PO). Po drugiej Anne Appelbaum, dziennikarka, publicystka Washington Post,  żona Radosława Sikorskiego, poprawna politycznie niczym sam Barack Obama, a w swoim uwielbieniu dla Platformy ortodoksyjna bardziej niż stary rabin w szabas.

Stawiając obojga po różnych stronach, moim celem, nie było bynajmniej pokazywanie ich jako przeciwników, tylko jako tych, którzy są stronami tego samego frontu, albo, bardziej obrazowo, dwoma skrzydłami, jednego ptaszyska - dla jednych emanacji demokratycznej opozycji protestującej przeciw młodej władzy, dla innych, w tym  także dla mnie, szyderczej parodii Komitetu Obrony Robotników – KOR.  

Oboje przystąpiło do KODu – Komitetu Obrony Demokracji, nieformalnej grupy tych, którym za rządów Platformy Obywatelskiej było dobrze i którzy obawiają się, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości dobrze im być przestanie. Generalnie, do KODu, powinno przystąpić około dwudziestu procent społeczeństwa, na tyle bowiem liczy się beneficjentów III RP, czyli tych, którzy skorzystali na przemianach, jakie zaszły w Polsce po roku osiemdziesiątym dziewiątym. Jest wśród nich uwłaszczona czerwona burżuazja i bezpieka, są komunistyczni konfidenci i donosiciele, jest niezlustrowany świat sędziów, prokuratorów, adwokatów i dziennikarzy, a także wszelkiej maści bezwzględnych, powiązanych z byłą władzą PO, biznesowych cwaniaków, dla których kolorem polskości i patriotyzmu jest kolor pieniądza.  To także POwscy i PSLowscy urzędnicy poupychani ponad miarę we wszystkim, co mogło nosić najmniejsze znamiona agencji rządowych.

Oni wszyscy wiedzą, że skończyły się dla nich dobre, tłuste czasy, a dla wielu rozpoczęły nerwowe chwile oczekiwania na wezwanie do ponurych panów ze skarbówki i prokuratury. Także ci, którzy kierunek w jakim zmierzała Polska za czasów PO widzieli jako drogę ku libertynizmowi i wprowadzanej w życie ideologii gender, zawyli z rozpaczy po utracie nadziei na zrównanie anusa z waginą. Również oni powinni wpiąć sobie w klapy, czy w czym tam chodzą drag queen, tęczowe oporniki.

Appelbaum i Hartman to  idealni przedstawiciele owej szyderczej parodii wielkiego KORu. Appelbaum, ślepa na grzechy główne tych, którzy w porozumieniu z Kiszczakiem zafundowali nam różową III RP z jej fałszywą, lisowską retorykę wielkiego sukcesu i z retoryką całkiem prawdziwą jeśli chodzi o zrobienie kęsim moherowym beretom. Widząca przyszłość Polski we wtopieniu się w europejską multi kulti, gdzie nikt nie zawraca sobie głowy religijnymi przesądami, tradycją  i poczuciem narodowej przynależności, zaś życie społeczne i gospodarcze zamieniło się w ponadnarodowy korporacjonizm. I Hartman, któremu znudziły się normalne związki męsko damskie i rad by je urozmaicić kazirodczym pieprzem. Filozof grający w kosi łapki z Magdaleną Środą i profesor Fuszarą, snujący razem z nimi wizje świata bez Boga, swawolnego do granic obrzydliwości, w którym kobiety i mężczyźni zamienili się w jakieś uniseksualne monstra.

Scylla i Charybda dla normalności i przyzwoitego życia ? Chyba tak, bo demolujące wszystko co nie jest z ich świata wartości i promujące obce zwyczaje  i cudze poglądy jako nieuniknioną przyszłość, ku której wszyscy powinniśmy podążać dziarskim krokiem bezrefleksyjnego, korporacyjnego nowopioniera.

Osobiście owe oporniki traktuję nie jako chwalebne wyróżnienie się tylko jako ponury stygmat świata, w którym tak na prawdę nikt z nas nie chciałby mieszkać. Obydwoje, Hartman i Appelgaum  bardziej niż przyzwoitych ludzi, przypominają kosmitów z różnych ale jednakowo wrogich Ziemi planet. I o ile jedni obcy mieli wysuwane, przerażające szczęki, inni równie dobrze mogą mieć wyeksponowane na klapach marynarek i garsonek, oporniki.

           

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj31 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka