Harley Porter Harley Porter
144
BLOG

Reklama Polaków bezobjawowych

Harley Porter Harley Porter Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Producenci pewnego napoju energetycznego chcą abyśmy zlali, a najlepiej postawili klocka na naszą historię czyli na to, co było i zaczęli żyć przyszłością, najlepiej nieskomplikowaną i czaderską z i-phonami, piwami, dragami i panienkami albo chłopaczkami zmienianymi jak rękawiczki. Wąchałam twoja faję!*) - zapodaje z wyrzutem na kanale muzycznym jakaś flama o twarzy takiej, która dla prostytucji w MTV zrobi wszystko. Mówi, a ja jej wierzę, że nie tylko jedną faję owego adonisa za dychę z którym się właśnie kłuci, wąchała i nie jedną jeszcze wąchać będzie. Ów napój energetyczny to właśnie takie coś dla owych flam i adonisów, bo chrzanić to co było, ważne to, co będzie - czyli wiele faj i cipek do powąchania i nie tylko.

Jakaś panienka - piękna i zamyślona o wielkich, brązowych oczach i długich, podobnym kolorem do oczu włosach wychodzi zza lekarskich drzwi, a idąc w naszym kierunku uśmiecha się uśmiechem kobiety spełnionej w miłości i macierzyństwie, albo takiej, która dowiedziała się, że jest w ciąży z Bradem Pittem i ten właśnie przyznał się do ojcostwa. Za chwilę widzimy tą samą kobietę siedząca na ławeczce i uśmiechającą się tryumfalnie i wyzywająco z jakąś niewypowiedzianą wyższością cechującą ludzi mającą wiedzę niedostępna maluczkim. Lektor głosem wrażliwego zawodowca wyjaśnia, że przyczyną owego uśmiechy Mony Lizy jest fakt, że lekarz polecił kobiecie środek zapobiegający suchości w pochwie oraz przeciwdziałający infekcjom i zakażeniom. Może i ona wąchała czyjąś faję i od czynności tej wyschła na wiór i zainfekowała się nomen omen dogłębnie? A może ów świat, w którym żyjemy jest jednak taki, że tabletki nawilżające i tonizujące warte są radości nieokiełznanej i tajemniczego uśmiechu wyższości?!

I ostatnia reklama w której grupa kobiet rozmawia o piękności i wyjątkowości swoich matek, sióstr i przyjaciółek. Reklama kręcona jest we właściwym tempie zaś w tle płynie ciepła muzyka podkreślająca wzruszające i dobre słowa jakie mówią o swoich bliskich kobiety. Wreszcie widzimy łzy jakie płynące z oczu kiedy adresatki tych słów dowiadują się co o nich sądzą bliscy. Finałem jest pytanie zadane tym, które tak ładnie mówiły o innych. Brzmi ono: "A jaka jesteś ty?" Na twarzach kobiet widzimy niepewność i konsternację, zaskoczenie i niepewność. Potem jest już tylko marka mydła jakim powinny się one myć aby usłyszeć o sobie także słowa pełne miłości. Perfekcyjnie zaprogramowany mechanizm uruchamiający głębsze emocje i stawianie niebłahych pytań, zaprzęgnięte w służbie promowania nie wyższych idei i spraw najważniejszych ale dla podkręcenia sprzedaży pachnącego tłuszczu zwierzęcego nazywanego mydłem.

I chyba właśnie ta ostatnie reklama nakręcona w taki sposób, że naprawdę może wzruszyć, zaś kiedy zaczynasz ją oglądać jesteś przekonany, ze dotyczy ona z pewnością jakichś ważnych spraw społecznych, budzi moją największą odrazę. Mamy tutaj tak bardzo znamienny dla dzisiejszej rzeczywistości społecznej mieszanie i relatywizm wartości gdzie przydaje się znaczenia rzeczom nieistotnym i błahym zaś to co na prawdę ważne spycha się w kierunku banału. Wzruszasz się na reklamie mydła aby machnąć ręką na hitlerowską rzeź Woli i  rechotać kiedy Wojewódzki wkłada w kupę polską flagę.

Owe reklamy to doskonałe tło dla polskości bezobjawowej. O ile kiedyś tłem były obrazy szarż ułańskich,  dokumentalne filmy o niemieckich obozach koncentracyjnych czy choćby jelenie na rykowiskach, o tyle dzisiaj  dla tych Polaków, którzy zabili swoja polskość na rzecz europejskości  tłem stały się napoje energetyczne, w których reklamach każe się machnąć ręką na przeszłość, a także środki nawilżające radosne miejsca i mydełka bez których nikt nie będzie cię kochać. Jakież to znamienne gdy spojrzeć na to, co tak na prawdę liczy się dla Polaków bezobjawowych. W końcu jak żyć bez  owej życiowej mielonki woniejącej fają i mydełkiem Dove, która  karmi duszę i ciało, zapewniając niezmącony sen i przekonanie, że cyrylica i gotyk są wyborem często bardziej racjonalnym niż nienormalna polskość z jej katolickim brzemieniem i patriotycznym zadęciem.  Takie właśnie życie jest codziennością wielu Polaków.

Myśl ta jest o tyle frustrująca, że uzmysławia człowiekowi, że w razie czego swoje życie odda za  bezideowych ignorantów nie mających zielonego pojęcia po co żyją, a pocieszeniem jest jedynie to, że przed podobnym dylematem stawali Dąbrowski, Kościuszko czy Piłsudski.


*) Taki tekst usłyszałem oglądając pół pornograficzny reality show MTV dostępny w naszej telewizji i degenerujący pojecie normalności i przyzwoitości.

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura