Harley Porter Harley Porter
304
BLOG

Żakowski pluje na Piłsudskiego i lży Naród

Harley Porter Harley Porter Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Tylko kosmicznej wielkości defensywą jakiej w jakiej znalazł się obóz lewacko libertyński można usprawiedliwić tekst Żakowskiego (od tej pory nie będę już nazywał go dziennikarzem czy totumfacko - panem Jackiem) napisany z okazji Święta Niepodległości i  opublikowany na wp.pl ("Zbiorowe zakłamanie, za które będziemy musieli zapłacić").

Na dobrą sprawę takiego teksu nie można usprawiedliwić w ogóle. To trędowate litery tworzące zdegenerowane wyrazy i patogenne zdania uderzające nie w jakąś grupę społeczna czy pojedynczą ideę ale w cały Naród, w Państwo i Polskę, Taki tekst mógł napisać jedynie człowiek chory z nienawiści albo chory psychicznie choć niektórzy mówią, że to jedno i to samo.

Żakowski pisze o Józefie Piłsudskim jak o tyranie, bezwzględnym satrapie  - bandycie zamykający ludzi w obozach koncentracyjnych w imię niegodnych według Żakowskiego idei niepodległości i wolności narodu. Dla Żakowskiego bowiem ważniejszymi są idee fiks uniwersalnej wolności, równości i braterstwa realizowane w jakiejś utopijnej demokracji, której nie zagrażają wojny, powstania i agresorzy, a wszelkie decyzje ucierają się podczas pokojowego konsensusu.Człowiek ten zapomina, że owe ideały na które się powołuje i których brakuje mu u demiurgów II RP, a więc wolność równość i braterstwo Rewolucji Francuskiej, leżące u podstaw całej lewicowej i lewackie ideologii, której Żakowski jest wyznawcą okupione zostały setkami tysięcy ofiar rewolucyjnego terroru towarzysza Robespierre'a czy kata Wandei ludobójcy gen. Louis Marie Turreau. W porównaniu do tamtejszego kształtowania się Francji jako nowego państwa, tworzenie polskiej państwowości przez Józefa Piłsudskiego to cywilizacyjny majstersztyk człowieka niebywałej kultury dziejący się w jednoznacznej opozycji do barbarzyństwa francuskich bestii spod znaku dyrektoriatu. Przypomnijmy, że owe bestie czczone są we Francji corocznie  14 lipca podczas święta narodowego zdobycia Bastylii

Nie może wybaczyć Żakowski, że Polska rodziła się jako państwo katolickie i narodowe w bólach wewnętrznych, niekiedy krwawych nieporozumień, zaś kształt przybrała nie taki jaki Żakowskiemu by się marzył czyli daleki od rojeń Róży Luksemburg i pragnień Juliana Marchlewskiego. Nie może wybaczyć Berezy Kartuskiej czy przewrotu majowego choć innym wybacza po stokroć gorsze zbrodnie. W pozytywnej opozycji do marszałka Piłsudskiego stawia Żakowski generała Jaruzelskiego, twierdząc, że śmierci dziejące się podczas kształtowania polskiej niepodległości gorsze są od zdrady Jaruzelskiego i zaprzaństw polskich komunistów na rzecz sowietów.

Żakowski zarzuca prezydentowi Dudzie, że ten powiedział o gotowości do kompromisów między politykami z różnych opcji politycznych kształtujących niepodległą II Rzeczpospolitą. Według Żakowskiego żadnych kompromisów nie było tylko dyktatura Piłsudskiego, zapewne dla autora o niebo gorsza niż dyktatura francuskiego Dyrektoriatu bowiem nie jak francuska antykatolicka i libertyńska. Żakowski snuje swoją trującą opowieść o tym jak II RP zaprzepaściła swoją szansę, a durny naród wybrał to, co wybierał zawsze - chrześcijaństwo i patriotyzm dane w tysiąc dziewięćset osiemnastym przez Piłsudskiego i utrwalone przez Dmowskiego, Paderewskiego i innych patriotów, bronione przez Marszałka przed wrogiem zewnętrznym ale i przed ówczesną wersją opozycji totalnej jaką stanowili komuniści i sejmowi liberałowie gotowi utopić dopiero co powstałą Polskę w sporach i bezhołowiu.

Publicysta Wyborczej nie może przebaczyć już nie konkretnym osobom, ale całemu narodowi, że stanął za tym czego Żakowski i jego towarzysze nienawidzą najbardziej na świecie, a mianowicie za tradycyjnym państwa i tradycyjnymi wartościami kultywowanymi w cieniu katolickiego krzyża. Krytykując naszą drogę do niepodległości i wmawiając nam złe wybory cywilizacyjne i polityczny Żakowski nie raczy przedstawić swojej wizji odzyskania niepodległości, choć na dobrą sprawę nie musi! Nie trzeba być socjologicznym geniuszem aby obserwując sympatie polityczne tego człowieka dojść do wniosku, że marzy mu się liberalno lewacki raj, w którym nie będą istniały takie przeżytki jak wiara, religia i klasyczna rodzina zastąpione przez multi kulti i całkowicie postawione na głowie wartości promujące jako wartości dodane aborcję, gender i wolne związki królujące w świecie jednej, globalnej finansowej zależności od banków i korporacji. Żakowskiemu marzy się taki świat bowiem jest przekonany, że należy do elit, które dla utrzymania wymarzonego przez niego lewacko liberalnej utopii będą niezbędne. I dla tego, że ów śniony przez niego świat oddala się coraz bardziej tworzy niegodne człowiek i Polak trujące artykuły, które lepiej niż mowa prokuratorska obnażają upadek moralny i polityczny Żakowskiego.


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura