SLD się oburzyło. Konkretnie oburzyło w osobie Sekretarza Generalnego SLD niejakiego Gawkowskiego Krzysztofa. Otóż napisał on według strony deronet.(jeszcze)pl, że:
"Słowa, że Wanda Nowicka chce być zgwałcona są skandaliczne. Nawet jak na standardy polskiej polityki. Nawet jak na standardy Janusza Palikota. W swoich politycznych gierkach Palikot zakiwał się na śmierć i teraz próbuje odreagować porażkę wyżywając się na kobiecie" (wytłuszczenie moje)
wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gawkowski-na-blogu-to-sa-skandaliczne-slowa-nawet-,1,5417095,wiadomosc.html
W tym wszystkim mogą bawić wojenki lewic i nagła troska SLD o Wandę Nowicką, której swego czasu SLD nie chciało dać biorącego miejsca na liście wyborczej więc ta polazła do Palikota.
Mnie jednak zastanowiły wytłuszczone powyżej słowa. Nawet jak na standardy Palikota. Wynika więc z tego, że wobec lidera ruchu swego poparcia stosuje się jakieś inne standardy niż w stosunku do reszty Polaków. Może on klapać co mu ślina na język przyniesie. Może kłamać, obrażać, lżyć a i tak wszystko mu zostanie wybaczone. Bo przecież za słowa, których używał każdy zwykły szarak zostałby skazany przez sąd i musiał je publicznie odszczekiwać. Skąd ta bezkarność? Jest on po prostu posłusznym i poręcznym narzędziem. Najpierw byl on oddelegowany przez PO do walenia w śp. Lecha Kaczyńskiego. Potem został oddelegowany przez PO na odcinek lewica w celu zgarnięcia głosów tych co to jeszcze wierzyli w liberalność gospodarczą PO i z tego powodu z zaciśniętymi zębami a by zagłosowali na SLD.
Jakoś wtedy, gdy Palikot odstawiał chamówę w stosunku do śp. Lecha Kaczyńskiego, kościoła i wszystkich którzy znaleźli się na jego celowniku nikomu z SLD to nie przeszkadzało. Ba z rechotem na ustach ścigali się z nim na wyzwiska. I nie dotyczy to tylko SLD tylko wszystkich co to zachwyceni nowym stylem uprawiania polityki przez Palikota bili mu w zachwycie radosne pokłony i cmokali jakiej to nowej jakości dorobiliśmy się w polskiej polityce.
Tymczasem dorobiliśmy się a właściwie dorobiliście się, bo ja zawsze uważałem Palikota za skończonego ...... biiippp, swego rodzaju Nadchama. Nadchama pewnego swej bezkarności bo wie, że dopóki będzie użyteczny dla PO włos mu z glowy nie spadnie. Już sam Donaldu Tusku co to swego czasu uprawiał teatrzyk z "ostrym" upominaniem Palikota i średnio co miesiąc rzekomo wściekał się na jego slowa o to zadba. Nadchama pewnego tego, że znajdzie stado idiotów, którzy w zachwycie będą bić mu brawa i głosić jego rzekomą wielkość, odkrywczość i świeżość.
Chcieliście Nadchama? To go teraz macie. Żryjcie śmierdzące pomyje słowne, które wam serwuje i udawajcie, że to smaczniutki kawior z szampanem.
Życzę smacznego.
Uzupełnienie. W momencie jak zaczynałem pisać tę notkę tego info nie bylo. Na Nadchama oburzeni są ci, ktorzy go wypromowali i nadal chronią. Zwolennikom PO życzę smacznego:
wiadomosci.onet.pl/kraj/burza-po-slowach-janusza-palikota-protasiewicz-wst,1,5417169,wiadomosc.html
Inne tematy w dziale Polityka