Jak czytamy w dzisiejszym źródle wiedzy wszelakiej obsesja to:
"Obsesja (łac. obsessio) – rodzaj zaburzeń lękowych, wyrażający się występowaniem irracjonalnych myśli i impulsów, którym towarzyszy przekonanie o ich niedorzeczności i chęć uwolnienia się od nich.
W zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych myśli obsesyjne występują najczęściej łącznie z kompulsjami, choć może wystąpić zaburzenie z przewagą myśli czy ruminacji natrętnych, klasyfikowane w ICD-10 jako F42.0.
Osoba dotknięta myślami obsesyjnymi ma świadomość, że pochodzą one z jej umysłu, co ma znaczenie w diagnozie różnicowej z urojeniami.
Termin obsesja jest często używany do opisania czyichś dużych zainteresowań (np. Ma obsesję na punkcie komputerów.). Użycie terminu w takim znaczeniu nie ma nic wspólnego z kliniczną definicją obsesji."
pl.wikipedia.org/wiki/Obsesja
We wszelakich dyskusjach o współczesnej Polsce, naszych wyborach światopoglądowych i politycznych termin ten bywa często używany przez lewicę oraz politycznych poprawniaków dla dokopania prawicy i politycznym niepoprawniakom. Według tych środowisk szeroko rozumiana prawica i polityczni niepoprawniacy cierpią na ciągłą i poglębiającą się obsesję. Wszędzie widząc spiski, światowe rządzy Żydów, cyklistów, masonów i homosiów. Wynika to oczywiście z zamknięcią się prawicy na świat. Jej ciemnogrodztwa, kołtunerii i zacofania.
W opozycji do mroków panujących w umysłach prawicowych w mózgach lewicowych i politycznie poprawnych panuje sama jasność. Według obrazu mediów tzw. głównego ścieku są to tylko młodzi, otwarci na świat ludzie. Cechuje ich sama radość życia, tolerancja, fajność (cokolwiek to znaczy) i w ogóle same cymesy. Oczywiście spiskowa wizja świata ani jakakolwiek obsesja ani postanie w umysłach tych rewelacyjnych ludzi z europejskim sznytem.
Są jednak chyba wyjątki od tej reguły. I możemy je śmiało obserwować w organie prasowym fajnopolaków, czyli Gazecie Wyborczej. Jednym z nich są ostatnio tzw. kibole. Bo jak Polska długa i szeroka wystarczy, że pijani mołodcy z dwóch wsi pobiją się sztachetami na powiatowej dyskotece to GW już widzi w tym ustawki kiboli. Jednak to temat na inny post.
W głowach tej podobno wolnej od obsesji lepszej części Polski siedzi straszliwy demon, demiurg i sprawca zła wszelakiego. Ma on moce straszliwe. Potrafi obalać rządy, wywyższać i strącać z piedestału polityków i zakulisowo steruje Polską. A imię jego Ojciec Tadeusz Rydzyk. Złowroga ta postac jak się ostatnio okazało swymi mackami sięga nawet Watykanu i zmusza do abdykacji Papieży. Nie wierzycie?
"Jest człowiekiem religijnego natchnienia, modlitwy i teologii, na które nie ma czasu, bo przynoszą mu ciągle wiadomości o pedofilii, spadku powołań, aferach finansowych księży, o jakimś tam ojcu Rydzyku, z którym nie radzą sobie polscy biskupi."
wyborcza.pl/1,76842,13386455,_Bardzo_cierpial__ale_robil__co_mogl__by_tego_nie.html
Tak więc już wiemy to toruński zakonnik byl kroplą, która przelała czarę i była ponad siły Benedykta XVI. Nawet decyzja Papieża o abdykacji stała się dla GW okazją aby ukazać demoniczne oblicze Ojca Tadeusza Rydzyka. Oczywiście głoszone jest to łamach gazety, która nie ma żadnych obsesji i brzydzi się spiskową teorią świata.
A mi się tak wydaje patrząc na obsesję GW na jego punkcie, że na co drugim biurku w szklanej wieży na ul. Czerskiej leży systematycznie nakłuwana laleczka voodoo w habicie zakonnika. Bo krzewienie ateizmu co jest nazywane w GW popieraniem kościoła otwartego swoją drogą. Na wszelki wypadek można jednak ponakłuwać bo w końcu jak śpiewali Skaldowie:
"Życie jest formą istnienia białka,
ale w kominie coś czasem załka.
Czasem coś świśnie, czasem coś gwiźnie,
coś się pokaże w samej bieliźnie."
Inne tematy w dziale Polityka