- Herr Gubernator znowu mamy podanie o otwarcie synagogi.
- Od kogo to podanie?
- Od jednego takiego polaczka, untermenscha co ukrywa Żydów.
- A po co mu ta synagoga?
- Żeby Żydzi nie tracili swej tożsamości i mieli się gdzie modlić.
- Dobrze zezwolić, tylko żeby ta synagoga nie była za duża.
Chyba tak wyobraża sobie dialogi z II Wojny Światowej niejaki Szalom Ber Stambler, który zarzuca w odzyskanej Rzepie Polakom, że ratując żydowskie dzieci często je chrzcili, uczyli pacierza i za to ma przepraszać wg niego Benedykt XVI.
www.rp.pl/artykul/9133,980515-Szalom-Ber-Stambler--Przed-papiezem-jeszcze-wazne-zadanie.html
Przyznam, że takiego kretynizmu nie czytałem dawno. Kompletne abstrahowanie od kontekstu czasów i panujących wtedy warunków. Dawanie przykładu powojennego jako wzorca tego jak się powinno czynić. No i żądanie aby Papież przepraszał za to, że wtedy ludzie radzili sobie z wiszącą nad nimi karą śmierci za ukrywanie Żydów jak umieli i jak mogli.
No, ale przecież według Szaloma Ber Stamblera dzieci żydowskie w tym czasie mogły sobie pewnie swobodnie hasać po łąkach z pejsami (dotyczy dzieci płci męskiej) i śpiewać szalom.
A jak Polak uratował dziecko żydowskie to zaraz po wojnie powinien je obrzezać.
Jeśli w imieniu Żydów będą przemawiać tacy idioci jak wyżej cytowany i linkowany (uwaga antysemickość nazwałem Żyda idiotą) to naprawdę mogą się doczekać prawdziwego antysemityzmu. Antysemityzmu wynikającego po prostu z wyjątkowej roszczeniowości. Roszczeniowości przemawiającej czasem głosem rozpieszczonego bachora. Takiego jak Szalom Ber Stambler urodzony w 1982 roku.
Inne tematy w dziale Polityka