frank_drebin frank_drebin
674
BLOG

Rasizm, nazizm, ksenofobia, nacjonalizm,

frank_drebin frank_drebin Polityka Obserwuj notkę 3

homofobia, nietolerancja, antysemityzm, dyskryminacja ........

TORUŃ.7 stycznia przed Sądem Rejonowym rozpoczął się proces w sprawie nielegalnej publicznej zbiórki pieniędzy na TV Trwam, Radio Maryja, uczelnię i geotermię prowadzonej przez o. Tadeusza Rydzyka i innego redemptorystę, o. Piotra Andrukiewicza. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia złożył współpracownik Stowarzyszenia „NIGDY WIĘCEJ”, Rafał Maszkowski. Od maja do listopada 2009 roku dyrektor Radia Maryja zbierał bez zezwolenia ofiary na odwierty geotermalne prowadzone przez fundację Lux Veritatis, TV Trwam i niepubliczną Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Na antenie rozgłośni były emitowane między innymi komunikaty: „Dzięki pomocy rozumiejących te kwestie ludzi istnieje jedyne katolickie, polskie i światowe Radio Maryja, rozwija się Telewizja Trwam, istnieje «Nasz Dziennik», uczelnia kształcąca młodych. (...) Zwracamy się do wszystkich słuch czy Radia Maryja i telewidzów Telewizji Trwam. Od każdego z was zależy, czy to wszystko będzie istniało. (...) Jeśli słuchasz, to zrozumiesz konieczność odpowiedzialności za te dzieła i będziesz systematycznie pomagał” (następnie podawano numery konta bankowego Radia Maryja). Zbiórki publiczne na terenie całego kraju można prowadzić tylko za zgodą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. 12 lutego o. Rydzyk został skazany przez toruński sąd na karę trzech i pół tysiąca złotych grzywny za nielegalną zbiórkę pieniędzy. Wyrok był nieprawomocny. Kilka dni po decyzji sądu o. Rydzyk na antenie toruńskiej rozgłośni wypowiedział się w obraźliwy sposób o Maszkowskim. 17 czerwca Sąd Okręgowy utrzymał wyrok skazujący Sądu Rejonowego. (strona 10)
 
LUBLIN.25 stycznia Straż Ochrony Kolei otrzymała zgłoszenie o pojawieniu się antysemickiego transparentu na wiadukcie kolejowym nad ulicą Kunickiego. Na billboardzie znajdował się zmieniony logotyp „Gazety Wyborczej”: wyraz „Wyborcza” został zastąpiony słowami „Na opał”, a obok widniała gwiazda Dawida. „Z uwagi na fakt, iż transparent wisiał nad trakcją trolejbusową i stwarzał zagrożenie dla przejeżdżających pojazdów, został zdjęty i przekazany przybyłej ekipie dochodzeniowo-śledczej z KWP Lublin i funkcjonariuszom policji z III KP Lublin” – poinformował Piotr Stefaniuk, rzecznik Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Lublinie. Identyczny transparent wisiał na wiadukcie nad Drogą Męczenników Majdanka. Sokiści również go zdjęli i przekazali policjantom. 26 stycznia przy ulicy Diamentowej na billboardzie z reklamą „Gazety Wyborczej” została namalowana sprayem gwiazda Dawida. (strona 12)
 
TORUŃ.12 lutego w Radiu Maryja o. Tadeusz Rydzyk wygłosił ksenofobiczny komentarz. Stwierdził, że Jerzy Buzek został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, ponieważ „wybrali go Niemcy, bo im na rękę, żeby Polska była słaba”. (strona 14)
 
KATOWICE.1 marca Sąd Rejonowy Katowice-Zachód ukarał kobietę cierpiącą na stwardnienie rozsiane grzywną w wysokości 100 złotych za zakłócanie ciszy nocnej. Wyrok zapadł w tzw. trybie nakazowym, wyłącznie na podstawie policyjnych raportów. Oprócz grzywny kobieta miała zapłacić koszty postępowania sądowego w wysokości 80 złotych. 4 stycznia wiceprezydent Rudy Śląskiej, Bartosz Satała, z powodu hałasów dobiegających z mieszkania sąsiadki wezwał funkcjonariuszy policji. 30 grudnia 2010 roku kobieta miała tzw. rzut choroby – trwający kilka dni atak, podczas którego miała drgawki, problemy z widzeniem oraz zaburzenia równowagi. Z powodu trudności z poruszaniem się (używała lasek) przewróciła krzesło, regał, upadła na szafę. Próbowała wyjaśnić policjantom, że jest chora: „Powiedziałam im, że cierpię na sclerosis multiplex (łacińska nazwa choroby – dop. aut.), a oni zaczęli dopytywać, czy coś piłam, i szukać śladów imprezy”. Po interwencji funkcjonariusze skierowali do sądu wniosek o ukaranie kobiety za „zakłócanie porządku publicznego i ciszy nocnej krzykiem i hałasem”. Pokrzywdzona złożyła sprzeciw od decyzji sądu. Wspierała ją Helsińska Fundacja Praw Człowieka. 17 grudnia Sąd Rejonowy Katowice-Zachód utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i nakazał kobiecie zapłacić 289 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu. 21 stycznia 2011 roku złożyła w sądzie apelację od wyroku. 30 marca Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok i zasądził 50 złotych z tytułu kosztów odwoławczych. Kobieta zapowiedziała, że wniesie skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. (strona 16)
 
WARSZAWA.18 marca w Sądzie Okręgowym doszło do antysemickich incydentów. Podczas procesu Jarosława Marka Rymkiewicza pozwanego przez spółkę medialną Agora o zniesławienie dziennikarzy „Gazety Wyborczej” grupa sympatyków „Gazety Polskiej” siłą weszła na salę sądową, skandując: „Koniec Szechtera! Koniec Michnika!”, „Michnik na Sybir”. W sierpniu 2010 roku w związku z przeniesieniem krzyża ustawionego przed Kancelarią Prezydenta po katastrofie smoleńskiej Rymkiewicz napisał na łamach „Gazety Polskiej” o redaktorach „GW”, że „są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski”, „wychowano ich tak, że muszą żyć w nienawiści do polskiego krzyża” i chcą, aby „Polacy wreszcie przestali być Polakami”. Agora, wydawca „GW”, wezwała Rymkiewicza do przeprosin, a gdy nie odpowiedział, złożyła przeciwko niemu pozew. Na skutek zamieszek na sali sędzia Małgorzata Sobkowicz-Suwińska odroczyła sprawę. Adwokat domagał się powołania na świadka – jako „eksperta od Michnika” – między innymi Leszka Żebrowskiego, który „zbadał życiorysy osób z redakcji «Gazety Wyborczej»”. W proteście przeciw Sawickiemu skierowanym do Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie „Otwarta Rzeczpospolita” stwierdziła: „Nie możemy pozostać obojętni w sytuacji, kiedy pod pozorem postępowania dowodowego przywoływane są i wykorzystywane najgorsze antysemickie stereotypy”. 22 marca 2012 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Rymkiewicza od niekorzystnego dlań wyroku Sądu Okręgowego z 2011 roku i nakazał mu przeprosić wydawcę „Gazety Wyborczej” i wpłacić 5 tysięcy złotych na cel społeczny. Wyrok był prawomocny. (strony 19-20)
 
WROCŁAW.31 marca Sąd Okręgowy we Wrocławiu uchylił wyrok i skierował do ponownego rozpatrzenia sprawę przeciwko reżyserowi Grzegorzowi Braunowi, który został oskarżony o znieważenie policjanta oraz stosowanie przemocy wobec funkcjonariuszy. Do zdarzenia doszło 12 kwietnia 2008 roku. Braun został zatrzymany przez patrol policji podczas uczestnictwa w manifestacji Narodowego Odrodzenia Polski. Miał uszkodzić funkcjonariuszowi kciuk oraz obrazić go słowem „bandyta”. 21 września 2010 roku Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieście uznał Brauna za winnego stawianych mu zarzutów i skazał go na 3200 złotych grzywny. Reżyser odwołał się od wyroku. 9 grudnia 2011 roku ten sam sąd umorzył sprawę przeciwko niemu. (strona 22)
 
Ufffff starczy.
Zapytacie co to wszystko ma wspólnego ze zjawiskami lub poglądami, które wymieniłem w tytule postu? No właśnie ja też się pytam co.
Jednak według zawodowego antyfaszysty i naczelnego aŁtorytetu czersko-wiertniczego w dziedzinach jw. Marcina Kornaka są to akty, cytuję: „przestępstw popełnionych przez neofaszystów i skrajną prawicę oraz incydentów na tle rasistowskim, ksenofobicznym i aktów dyskryminacji”. Zostały one bowiem zamieszczone w kolejnej edycji tzw. brunatnej księgi, która ma dokumentować takie wydarzenia w latach 2011-2012.
Jak widać z powyższego przeglądu (jak ktoś ma mocne nerwy może przewertować całość z linka jw.) opisywane przez Kornaka i jego towarzyszy walki przykłady są naciągnięte jak skóra na byczych jajach. Z wszelakimi izmami podobno rosnącymi w siłę w Polsce mają tyle wspólnego co Josef Fritzl ze zwalczaniem pedofilii. Oczywiście nie przeszkadzało to np. GW ogłaszać, że:
„Ponad 600 incydentów na tle rasistowskim i ksenofobicznym, aktów dyskryminacji oraz przestępstw popełnionych na tym tle odnotowało w "Brunatnej Księdze 2011-12" stowarzyszenie Nigdy Więcej. Aktów agresji w ostatnich latach przybywa - informuje stowarzyszenie.”
Ja tylko na pierwszych dwunastu stronach tej księgi znalazłem sześć przykładów, które pasują do tez Kornaka i GW jak wół do karety. Owszem są tam też przykłady zachowań pasujące do rasistowskich. Jednak specyficzna „metodologia” stosowana przez Kornaka czyni je co najmniej wątpliwymi merytorycznie. Bo z tego, że ktoś tam coś nasmarował na murze można wysnuwać takie wnioski jak z tego, że komuś się wydaje, że na niego krzywo spojrzał. Kornak nie raczy opisywać ani finału sprawy, ani jej tła i kontekstu, itp. Bo i po co? Liczy się żeby krzyczeć, że nacjonaliści rosną w siłę.
Bo przecież z takich krzyków i walki można sobie całkiem wygodnie żyć. Tu dotacja, tam grant. A niech ktoś spróbuje nie dać Kornakowi pieniędzy ten faszysta, nazista i „odwetowiec z Bonn. Won!” (kto przytomny ten wie skąd ten cytat).

Zwykle cyniczny i wredny, szukający dziury w całym ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka