frank_drebin frank_drebin
317
BLOG

Po co nam ministerstwa? I mały smaczek.

frank_drebin frank_drebin Polityka Obserwuj notkę 6

Oto na obrzeżach afery zegarkowej ministru Sławku Nowaku dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Otóż epokowe wyżeranie kawioru ustami najlepszych przedstawcieli Unii Europejskiej zwane naszą prezydencją w UE musiało być organizowane m.in. za pomocą firmy zewnętrznej "przypadkowo" oczywiście zaprzyjaźnionej ze znanym miłośnikiem zegarków.

"- Po wieloetapowym przetargu dostaliśmy zadanie obsługi kluczowych wydarzeń w ramach prezydencji. Te 34 mln zł brutto to kwota na zorganizowanie prawie 60 konferencji dla najwyższych polityków Unii w pięciu miastach Polski w ciągu 6 miesięcy. Ranga gości wymagała specjalnej oprawy, wysokich standardów bezpieczeństwa, niezawodności i doskonałości organizacyjnej - mówi Przybyłowski."

Powstaje więc pytanie co robią w takim razie sowicie obsadzone swoimi ministerstwa skoro muszą zlecać aż pewne  zadania firmom zewnętrznym? Z miejsca można wymienić co najmniej 3 ministerstwa, których psim obowiązkiem powinno organizowanie owego wyżerania kawioru. Ministerstwo Spraw Zewnętrznych, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W zakresie bezpieczeństwa powinno je wspierać MSW. Ponieważ wyżeranie kawioru miało miejsce na terenie całej Polski powinno być też zaangażowanie Urzędów Wojewódzkich. Wszystkie te jednostki posiadają tzw. gospodarstwa pomocnicze, które powinny od strony organizacyjnej z łatwością to obsłużyć. Tym bardziej, że owo wyżeranie kawioru to nie żadne skomplikowane imprezy. Ot jakaś nudna konferencja, wycieczka co by walory regionu pokazać, a na koniec kolacja z piciem szampana i zagryzaniem kawiorem. Zamówienie, sali, cateringu, hoteli, organizacja jakiegoś transportu plus jakiejś oprawy artystycznej widać przekracza zdolności dupogniotów z ministerstw bo musieli to zlecać aż na zewnątrz. Może by w takim razie wszystko co "robią" zlecili na zewnątrz? Byłoby z pewnością taniej a cały rząd ograniczyłby się do komórki organizującej przetargi na realizację określonych usług.

A smaczek? Smaczek będzie zagadką.

Co było gdyby tak zachowywał się rzecznik rządu w latach 2005-2007?

"Graś specyficznie pojmuje swoją funkcję, odpowiada tylko na pytania, które mu się podobają. Nie zabiera głosu w sprawach dla Platformy trudnych, więc nie udało się zdobyć jego komentarza w tej sprawie."

wyborcza.pl/1,127462,13970104,Co_ma_Nowak_do_Cam_Media.html

 

Zwykle cyniczny i wredny, szukający dziury w całym ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka