Dziś GW zapałała świętym oburzeniem na tabloid Fakt co to zrobił prowokację i nakrył jakiegoś urzędnika na tym, że w godzinach pracy (legalnie dodajmy - wypisał się prywatnie z pracy) poszedł sobie na randkę.
wyborcza.pl/1,75248,14582664,Jak__Fakt__wrobil_urzednika_w_randke__Przez_prowokacje.html#TRNajCzytSST
Osobną sprawą jest, że sprawa śmierdzi na kilometr i wygląda na to, że ktoś chcial tego urzędnika uwalić i użył do tego tabloidu. Jednak oburzenie GW na Fakt - no może nawet i słuszne.
Oto jednak co na swych łamach zamieszcza sama tak zawsze oburzona na tabloidy GW. Sprawa mogła się wielu z Wam obić o oczy i uszy. W moim mieście na placu zabaw dwóch ojców zatrzymało klienta, który jest podejrzany pedofilię.
wyborcza.pl/1,75478,14582715,Obywatelskie_zatrzymanie_na_placu_zabaw_w_Bydgoszczy.html
Co robi z tego GW? Typowo tabloidowe fotostory. 12 (słownie: dwanaście) zdjęć zatrzymanego klienta ze swetrem nasuniętym na głowę.
bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/51,48722,14573801.html
Dwanaście takich samych w sumie zdjęć. Film nawet jest! Dwanaście zdjęć. Przecież gawiedź zaciekawiona kliknie - a może coś pikantnego na kolejnym zdjęciu będzie? Może facet kawałek twarzy odsłoni? Może to ten Iksiński spod dwudziestki, albo Ygrekowski z sąsiedniego bloku?
Typowa metoda tabloidowa. Tym razem zastosowana przez gazetę, która oficjalnie brzydzi się tabloidami i ich metodami a sama stosuje jest w praktyce.
No, ale w końcu dwanaście kliknięć to nie jedno. Czyż nie? Klik do klika i zbierze się miarka. A duże miarki lubią zleceniodawcy ogłoszeń w internecie. A wtedy wszystkie metody, nawet tabloidowe nie śmierdzą i są dozwolone.
Inne tematy w dziale Rozmaitości