Co prawda Wielkanoc to nie Wigilia i nie ma musu, żeby były śledzie, ale ta sałatka to prawdziwy przysmak. Smakuje nawet tym, którzy śledzi nie biorą do ust. Kiedyś robiłam ją z gotowych filetów; od dawna jednak, metodą Taty, kupuję śledzie z beczki (takie z ikrą), i moczę je w zimnej wodzie przez dobę, kilkakrotnie ją zmieniając. Wymoczone śledzie rozcinam wzdłuż brzucha i wyjmuję ikrę oraz oczyszczam. Potem nacinam skórę wzdłuż grzbietu i ściągam ją, od głowy do ogona. Wówczas można przystąpić do filetowania, oczyszczając mięso z ości. Gotowe filety i ikrę płuczę i osączam z wody, a następnie układam w słojach warstwami z pokrojoną cebulą, kilkoma listkami laurowymi, kilkoma ziarnami ziela angielskiego i pieprzu, a każdą warstwę lekko posypuję cukrem i skrapiam sokiem z cytryny lub dobrym octem. Całość zalewam olejem, na wierzchu układając ikrę i warstwę cebuli. Śledzie muszą być bardzo dokładnie zanurzone w oleju, więc nie należy śledzi upychać. Całość powinna się przegryzać najmarniej tydzień (z wyjątkiem ikry, która dobrze, jak wytrzyma w tym słoju godzinę. Strasznie niecierpliwe stworzenie!). Moja dobrze obadana norma to trzy duże, tłuste, czerwone śledzie (bo, jak twierdziła Ćwierczakiewiczowa, tylko czerwone są dobre, a białe nic niewarte - no, i jeszcze, że mleczaki zawsze tłuściejsze). Oczywiście, cebula z zalewy nie nadaje się do jedzenia - zawsze trzeba wziąć świeżą.
Acha - cukru sporo, łyżka lub nawet więcej, to zresztą zależy od smaku. Czasem, jeśli śledzie są bardzo dobrze wymoczone, konieczne jest nawet dosolenie)
Sałatka śledziowa
Składniki:
3 śledzie, wymoczone i wyfiletowane, albo 2 tacki filetów w oleju – oleju nie wylewać)
1 cebula
pół słoika lub trochę więcej korniszonów (chodzi o słoik ¾ litra)
puszka zielonego groszku
ser żółty łagodny (kawałek mniej więcej 10 na 10 cm)
majonez (może być kupny, kilka łyżek lub więcej=
świeżo mielony pieprz, cukier
Sposób przygotowania:
Śledzie pokroić w niezbyt drobną kostkę lub dość cienkie paski, ser żółty zetrzeć na tarce jarzynówce, cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę, groszek dokładnie osączyć. Wszystko wrzucić do miski, dodać kilka łyżek majonezu (lub więcej – dobrze jest też dodać olej z zalewy), doprawiamy do smaku. Sałatka powinna być wyraźnie słodko-kwaśna, a pieprzu sporo, bo sama sałatka jest łagodna.
Najlepiej zrobić sałatkę dzień wcześniej – przegryziona zyskuje na smaku. W lodówce, przykryta, spokojnie wytrzyma kilka dni.