Kiedy wczoraj zobaczyłam u Lisa bezczelną gębę posła Rozenka z Ruchu Palikota, zrozumiałam jedno. Czerwone jest w Polsce silniejsze, niż moglibyśmy przypuszczać. Ba, można zaryzykować stwierdzenie, ze zaczyna wygywać.
Jaruzelski stał się, jak słusznie zauważył Budyń, celebrytą. Trafił nawet na okładkę lajfstajlowego czasopisma. Bo niby ma fajny styl. Mundurek też miał fajny. Pały i gaz tez są fajne, nie? Dalejze, porwijmy i zatłuczmy sobie księdza, postrzelajmy do robotników! Che Guevara na piersi, gwiazdkę na berecik, sztandar wprowadzić!
Ten proces prania mózgów jest niebezpieczny. W ten nurt wpisywało się znakomicie niedawne wyrzucenie historii ze szkół ponadgimnazjalnych.
Posłowi Rozenkowi jednak daję przestrogę. Spisane będą czyny i rozmowy. Tacy jak Rozenek i inne czerwone ścierwo w końcu poniosą klęskę. Z Polakami jeszcze nikt nie wygrał.
Teledysk z dedykacją dla wszystkich ofiar stanu wojennego i ich rodzin. Wytrwajcie.