Ale...
Ale...
Republikaniec Republikaniec
480
BLOG

Zgromadzenie Parlamentarne, czyli jak życie przerosło kabaret

Republikaniec Republikaniec Polityka Obserwuj notkę 4


W Strasburgu trwa sesja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. O godz. 10 zaczęła się debata na temat funkcjonowania instytucji demokratycznych w Polsce. Na posiedzeniu omawiana ma być też ewentualna procedura postępowania w przypadku orzeczenia, że Polska jako państwo członkowskie nie dotrzymuje swoich zobowiązań.

 Sprawę reformy polskiego sądownictwa referowali  Azadeh Rojhan Gustafsson (Szwecja) oraz Pieter Omtzigt (Holandia). Znany jest już wstępny raport w tej sprawie. Pada w nim określenie "Frankensteinizacji prawa" (niezwykle precyzyjny prawniczy termin, niewątpliwie trafi do podręczników), jako wyraz krytycznej opinii na temat aktualnych zmian w polskim systemie prawnym. Głosowanie nad raportem ma się odbyć dzisiaj około godz. 16, ale już teraz sprawa budzi ogromne emocje. Bardzo mocno Polskę skrytykowała Rosja.  "Popieramy rezolucję, chcemy w ten sposób pomóc kolegom z Polski w zmianie obecnej sytuacji i powrocie do przestrzegania zasad Rady Europy" - powiedział przedstawiciel Rosji Aleksander Baszkin, senator Federacji Rosyjskiej. Mówił też, że "Bardzo nas martwi połączenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. (...) Prezesi sądów będą otrzymywali korzyści finansowe, to jest zagrożenie niezawisłości wymiaru sprawiedliwości (...)niezawisłość sądów jest fundamentalną sprawą”. Eurodeputowany z Belgii Fourat Ben Chikha z grupy Socjalistów wyraził przy okazji zaniepokojenie łamaniem praw mniejszości seksualnych w Polsce: „Mamy do czynienia z nietolerancją wobec mniejszości seksualnych, chodzi m.in. o zony bez LGBT w Polsce. Polska marginalizuje mniejszości seksualne, a media, jak „Gazeta Polska” wspierają polski rząd w tych działaniach."

W imieniu "polskich kolegów" przemawiał Krzysztof Śmiszek (Lewica). Mówił: "Krok za krokiem mój kraj usiłował przywrócić instytucje demokratyczne, które miały służyć demokracji i ludziom, w tym sądy, w których sędziowie nie są poddawani politycznym naciskom. Niestety przez ostatnie pięć lat jesteśmy świadkami niszczenia filarów demokracji."

Z obroną stanowiska Polski wystąpił natomiast niemiecki deputowany Martin Hebner. „Należy porównywać sytuację w innych krajach, a nie jedynie wytykać palcami Polskę”. Lewa strona sali natychmiast oskarżyła go o polonofilię. Pytania Dominika Tarczyńskiego o to, kto wybiera sędziów w Niemczech i kto bije ludzi na ulicach francuskich miast pozostały bez odpowiedzi.

Polityczny kabaret ma się w najlepsze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka