Jak wynika z cykliczego raportu serwisu Business Insider Polska, w czwartym kwartale 2024 r. państwowe spółki, kierowane przez menedżerów mianowanych przez rząd Donalda Tuska, zanotowały łączną stratę w wysokości 3,3 mld złotych.
Największą stratę poniosła grupa PGE (-5,9 mld zł), grupa Enea (-1,9 mld zł) oraz grupa PKP Cargo (-1,6 mld zł). Jednak największym rozczarowaniem są wyniki PKN Orlen. Państwowy gigant paliwowy zanotował stratę netto w wysokości prawie 1,6 mld zł., choć zaplanowano zysk na poziomie 5,2 mld zł. Oczywiście dyżurni winni zostali natychmiast ujawnieni, chociaż jeszcze póki co nie aresztowani tymczasowo. Prezes Orlenu Ireneusz Fąfara twierdzi, że tak mizerne wyniki spowodowane są "kwotą 13,5 mld zł odpisów wynikających często z wcześniejszych błędnych decyzji zarządczych".
Co ciekawe, branżowe wyliczenia z poza koncernu wskazują na znaczny, co najmniej kilkunastoprocentowy spadek detalicznej sprzedaży paliw płynnych. Sukces ekologów (ich propaganda nas przekonała i mniej jeździmy), szał elektromobilności czy też powrót na Zieloną Wyspę Pierwszego DFT, gdzie 30% paliw lano do baków bez akcyzy? Te 30% biorę ze znanego dobrze cudu, który sprawił że o tyle właśnie wzrosła według statystyk GUS opodatkowania sprzedaż paliw w Polsce rok do roku 2015 - 2016.
No, ale skoro priorytetowym zadaniem nałożonym przez rząd Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest dziś ochrona rynku mikromieszkań na prowincji, zero zdziwień.
Dobre stosunkowo wyniki zanotowały jedynie Azoty (zysk roczny wyniósł 1,4 mld złotych), KGHM (1,6 mld zł), PKO BP (2,4 mld zł), grupa PZU (1,7 mld zł) oraz Bank Pekao (1,6 mld zł).
Zysk wyższy niż za rok 2023 przyniósł jedynie KGHM - właśnie 1,6 mld na czysto czyli o 6,1 mld zł więcej w stosunku do roku poprzedniego - co jest efektem boomu cenowego na rynku miedzi, srebra i złota.
Jest dobrze, ale nie beznadziejnie. A ty, ciemny ludu, emocjonuj się przed wyborami pietruszką, zanim przyjdzie sezon na szczaw i mirabelki.
Inne tematy w dziale Gospodarka
