Jacy ludzie - taki kraj - taka Przyszłość.

Takie małe resumee...

Ogólnie jest fajnie, żyjemy w zabezpieczonym (jak nigdy dotąd?!) ze wszystkich stron kraju i choć pamiętam, jak sie jeden z kolegów marką "zabezpieczeń" chwalił, a później gratowaliśmy mu trojaczków - nie martwię się. Mimo, że nie widzę szans, by coś się teraz z takich zapewnień urodziło - jestem spokojny. Mam wybór? Ktoś powinien być spokojny. Taki jestem. C`est moi. Tyle powodów mamy do zachowania spokoju. Reformatorzy osaczyli planowo "czarnego luda", lud zajęty jest ogólnie sobą i tym co je... Co je? ... a je to, że wraca "nowe"... Tak, jak temat piosenki, którą pamiętam od dziecka... "Czy to jawa, czy sen..."

Mimo więc niezrozumiałego przecież w tak zabezpieczonym kraju niepokoju, wywołanego moze także wspomnieniem powyższego utworu - dla podbudowania nastroju i jako relaks przedstawiam wciąż obrzydliwie aktualny, wesoły marsz z poradnika Wesołego Reformatora ___ napisany przeze mnie w 2008 ku czci i a propos pojawienia się ”cudownie wynalezionego” inwestora dla stoczni … jak pamiętamy – On pojawił się w imaginacji i szumnych zapowiedziach „ratowników” polskiego przemysłu (nie tylko stoczniowego) tuż przed wyborami do PE… Toż to był sukces... Co prawda - "zabezpieczone" inwestorem stocznie wraz z nim zniknęły tuż po wyborach, ale sukces był we własciwym czasie? Był!… Lubię takie scenariusze, które podbudowują nasze morale, choć dziwi, że nikt się nie zastanawia - kto jest autorem!? Bo wtedy przecież - nie każdy morale miał i za podbudowanie go w narodzie należy się Order! Może ktoś już dostał? Chyba tak, bo nasz Orzeł jakby trochę z piór oskubany? Może się go nikt o zdanie nie pytał? Ale - po co pytania gdy zabezpieczenia i pewność mamy lub mamy mieć... Tylko ktoś z zawartości naszego Alkwarium, kto nie dał sobie zasmarować totalnie pamięci serwowaną TV-papką pamięta że kto ma pewność to ma, a służba zdrowia głodowała „po” gabinetach, opony „się paliły” i śruby leciały… no i Smoleńsk i ta mgła… ale - według "sukcesorów" po coż takie historie pamiętać – przecież liczy się miłoć, zgoda, Przyszłoś... ććććicho. Fajnie jest.

Teraz już zupełnie prosta sprawa - nasza "Przyszłość", gdy mamy "wszystko tak jak nigdy dotąd zabezpieczone".

Przyszłość - to jednak chyba jeszcze coś. To taka niby zwykła. a niezwykła Kartka.... I Babci dowód...
__________________________________________________

I znowu mamy sukces! …
i bardzo cieszy nas
że sukces jest sukcesem
dla was, dla nas, dla mas!
…
Szczyt marzeń obiecanych
wystaje wyżej gór,
a nad sukcesu szczytem –
sukcesu pieje kur!
…
O nowych szklanych domach
w kopalniach winda gra.
Stoczniowców, kolejowców
– sukces do pracy pcha!
…
Dziewczynki w czepkach białych
w łóżeczka kładą się
osłable… od sukcesu
aż nie chce im sie jeść!
…
Usmiechem sukces wita
emeryt, belfer, cieć.
Niech wie Rzeczpospolita
jak dobrze sukces mieć!
…
Zreformowane wszystko
co wbrew – bo szkoda dnia.
Wesoły Reformator
przepis na sukces ma!
…
Co nie zdążyło uciec na drzewo
– nasze jest!
Posprywatyzowane i cześć !
Tak jest! Tak jest!
…
Na tym jedynym polu,
co nazwę "Przyszłość" ma,
wzór – stachanowiec Orlik
- w piłkę (szmaciankę?) gra... ?

Ta wizja, tak realna...
- czy to jawa czy sen...?
Ktoś stare mi piosenki
wciąż gra... to tylko wiem!