Smoleńsk wciąż za mgłą...?

To może sztuka robić wszystko tak, by nikt nie zauważył, że nie robi się nic, ale taka „sztuka” nie wzbudza już podziwu. To brak raportu, to przekazanie śledztwa (!?), to niszczenie dowodów i totalna beznadzieja w ich "odzyskiwaniu" połączona z pouczaniem nas, byśmy się nie panoszyli na nie swoich kamieniach. Nawet jeśli by to i była prawda (bo przecież Smoleńsk na dawniejszych mapach wcale nie leżał "za granicą") - nie wiadomo czemu MSZ przez rok nie potrafiło dowieźć własnego, jeszcze bardziej naszego kamienia?

Tym, nawet z tytułami profesorskimi, którzy się chcą kłócić, czy zbrodnię katyńską można nazwać "ludobójstwem" i próbują udowodnić że ziemia jest płaska jak profesjonalizm, sugestie i skuteczność niżej wymienionych "dziennikarzy", a także entuzjastom Bolka, Lolka, disco-polo oraz czerwonych lizaków rozdawanych kalekim dzieciom przez uśmiechniętych do wyborców tancerzy - polecam film dokument:

SOVIET UNION ( http://www.megavideo.com/?v=VGERQJ2N )

{ jak sprawdziłem - podobno od kilku juz miesięcy, czyli po publikacji tego felietonu, w miejscu gdzie był film widnieje adnotacja - "Plik wideo został usunięty, ponieważ naruszał regulamin." co wcale nie oznacza, że to cenzura ma decydować że jesteśmy np. Koreą Północną a z pewnością oznacza że nie tylko warto ten film obejrzeć(dokument był emitowany na krążkach), ale że powinnien go obejrzeć każdy jako lekturę obowiązkową- przyp. mkd 14.01.2012 //

Tym, którzy znają już ten film, portalowi Kommiersantowi, który udaje że go nie zna, a mógłbyprzecież -co by nam zdecydowanie ułatwiło dialog - zafunfundować swoim fanom, naszym sąsiadom tę projekcję zamiast zwalać wyłączną winę za eksterminację milionów na SS-manów lub nawet na Polaków, jak to sprytnie spobie umyślono kreując w mediach określenie "polski obóz koncentracyjny". Zapaleńcom i łatwowiernym którzy wytrzymali choć kilkanaście minut filmowej prawdy, mogę wskazać jeszcze jeden link, jako

lekturę uzupełniającą> ( http://cogito.salon24.pl/296057,by-sie-bali )

Pomijając już ślinotok "opluwaczy" i przeróżnych "alliens", mutantów nawołujących zawodowo, agenturalnie lub ze względu na sieroctwo intelektualne do "grilla", nie potrafiących uszanować czyjejś żałoby i uczuć - z równym obrzydzeniem tylko można obserwować marne manipulacje niektórych mieniących się "dziennikarzami" i wcale nie wyglądających na aż tak głupie panienek, twierdzących w najlepsze w wywiadach z politykami (i wmawiających jednocześnie kłamstwa widzom i słuchaczom), że "prokuratura wykluczyła zamach", podczas gdy prokuratura (zgodnie może i z prawdą?) stwierdziła, że "nie jest w posiadaniu dowodów świadczących o zamachu".

To "nie posiadanie" nie jest wcale dziwne przy inercji, indolencji i poprzednio wykazanym oddaniu ich w obce rece, oraz braku dbałości o nie i o ich odpowiednie zabezpieczenie przez ludzi do tego zobowiązanych.

Dziwi jednak, kto ten nie majacy nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem pseudoprofesjonalizm zatrudnia w "wiodących" TV (nawet i publicznej!) i czemu to czyni?!Czy dlatego że „śliczne - fotogeniczne”, czy może bardziej dlatego, ze "pożyteczne" (komuś/czemuś)?!

Do tego typu totalnych "przekrętów" dochodzi też udawanie, że nie wiadomo dlaczego stał pod Pałacem Krzyż, bierność, pozwalanie na agresję i obrażanie uczuć religijnych Polaków, puszczanie płazem kopania modlących się ludzi i sugerowanie że Ci którzy Krzyż stawiali i go bronią to wrogowie.

Wzbudza to graniczące z pogardą pytanie: czemu aż tak trudno niektórym ludziom dążyć z honorem do prawdy?

Może nie wiedzą, co to „Honor”?

>>>… ” minęło prawie 100 dni od katastrofy smoleńskiej, zapowiedziano spokojnie kolejnych 500, 1500 itd … wczoraj wybrano marszałka, kilka dni temu historyk został Prezydentem mojego kraju… jak wielki spokój i … cisza… ? Po trzech latach pokrzykiwania, napastliwości, braku kultury – nareszcie upragniony Cud… ? … a wszystko jakby – we mgle… " <<<

Te słowa zapisałem na swojej stronie MKD Poezje 4 lipca 2010, po pełnej oszczerstw, kłamstwa, manipulacji kampanii, w podły sposób dezawuującej Prawdę - czyli to, co dla Polski ważne.

Ta kampania wcale się nie skończyła...

Dziś, w rocznicę katyńsko-smoleńskiej tragedii, gdy czytam mój wiersz „Smoleńska mgła …” – nie zastanawiam się, jak prawdziwie „pytyjskie” były wtedy moje słowa, i jak boleśnie prawdziwe są i teraz(?)

Jesteśmy wciąż świadkami Wielkiej Kreacji, lecz powoli ustają brawa, którymi oszołomiona publika fetowała autorów scenariusza i aktorów…

Ludzie wywieszający flagi z kirem. składający wieńce i przemierzający place i ulice w pochodach pamięci, tak - wbrew propagandzie plującej od Wybrzeża po Wawel - patriotycznie i spontanicznie reagujący na tragedię i tolerancyjni cały poprzedni rok, wykazali i teraz mnóstwo spokoju i dojrzałości. Ta świadomość dojrzałośći obywatelskiej i poczucia że Państwo jest zagrożone - budzi się.

Myślę, że Polacy czujący odpowiedzialność za to, by Polska była Polską, a nie jakąś Niby-Cudo-Landią, zaprzedanym w niewolę pariasem narodów, zastanawiają się jednak – czemu rozmyślania towarzyszące słowom takim jak moje wciąż, po tylu miesiącach muszą wydawać się coraz bardziej prawdziwe!?

Gdzie kres kłamstwa, pozornego dzałania, zaniedbania, przeinaczenia i podłości!?

(08.04.2011)

____