zabrania się posiadania przekonań politycznych i dawania wyrazu politycznym sympatiom.
PW nie jest jakąś tam sobie osobą prywatną, która może sobie tu prywatność obnażać bezkarnie. PW jest instytucją użyteczności publicznej i jako taka nie może dowolnie obowiązków zaniedbywać. Bo jakżeby to wyglądało, gdyby deratyzator gminny obowiązków zaniedbał?
Chce sobie PW być prywatna, wyrazić swoje osobiste emocje nikt jej nie broni założyć konto incognito.
Ale gdy PW miesza prywatność z obowiązkami publicznymi, gdy, o zgrozo, zajmuje stanowisko zaczyna to budzić wątpliwości, czy będzie potrafiła i w przyszłości kłuć w dupę nadęte balony po obu stronach sporu politycznego, czy lanca łagodnego szyderstwa jej się nie stępi, czy w odruchu solidarności oka jednego nie przymknie na hasania nieobyczajne po miłej jej stronie barykady?
A byłoby to tak, jak gdyby prezydent Najjaśniejszej był prezydentem jednej tylko opcji. Przecież wiemy, że tak nie było nigdy i być nie może?
Inne tematy w dziale Rozmaitości
