Oglądał pan wczorajszą ceremonię otwarcia Olimpiady? Co ja mówię ceremonię, słowo kojarzy się z nadęciem, zadęciem i nieustającą nudą ku czci. A nam zaserwowano porywające widowisko, od którego trudno było oderwać spojrzenie.
Wie pan co to było? To była demonstracja dumy narodowej i patriotyzmu tej klasy, że zapewne nie tylko ja chciałem choć na czas spektaklu zostać Anglikem, nawet jakby trochę czułem się uczestnikiem.
Zauważył pan, jak sprytnie to było robione? Ot, taka wyliczanka, co Anglia dała światu: od rewolucji przemysłowej, kapitalizmu, industrializacji przez przez literaturę (dla dzieci) po muzykę popularną. Niewielu było zapewne widzów, którzy nie znaleźli tam znajomych motywów - niech będzie tak przez niektórych pogardzanej - kultury masowej.
Było mejsce i dla sztandaru i dla królowej Elżbiety - w towarzystwie James Bonda. Nie było za to ani jednej przegranej bitwy, żadnej bitwy po prawdzie nie było, ni odniesień militarnych, bo mamy czas pokoju. Była za to nachalna inkluzywność i odstręczająca radość To oczywiście sarkazm skierowany ku tym, którzy starają się uczynić patriotyzm wstrętnym, ponurym i krwawym rytuałem pod przymusem i groźbą, dla których na patriotów nadaje się 15% rodaków.
Widział pan tę poprawną politycznie inkluzywność, te irytujące dzieci na wózkach inwalidzkich, tych głuchych śpiewających w chórze ze słyszącymi, tych białych, czarnych, mulatów i różnokolorowych wymieszanych beztrosko? Nastolatków radośnie flirtujących ze sobą? Kraj, w który nastolatki ze sobą radośnie nie flirtują nie jest wart niczyich pozytywnych emocji. Jakby na piknik się wybierali, na grilla, a nie świętować.
Jaka wielka różnica z patriotyzmem oferowanym przez różnych stręczycieli w S24, tych zachwalających towar martyrologiczny, przegranie powstania, klęski narodowe. Jak wielka różnica.
Rozumie pan teraz na czym polega pański błąd, dlaczego pańskiego, Eski, Ufki, Rybitzkyego, Wszołka i tylu innych towaru patriotycznego nikt nie chce kupować?
Zapewne nie rozumie pan.
Jeślibym miał na kogoś wskazać, jako na szczerego, oddanego polskiego patriotę tutaj na S24 to wskazałbym na Amsterna. Za jego codzienne propagowanie polskiej kultury i niemieckich poloników. Innych kandydatów nie widzę.
PS. Na grilla, jeśli komuś znudziła się karkówka i kaszanka, polecam od samego Jamiego Olivera:
8 posiekanych filetów z sardeli
2 posiekane ząbki czosnku
1 doniczk rozmarynu, posiekane listki
sok i skórka z 2 cytryn i ćwiartki cytryny do przybrania i podawania
1/2 filiżanki oliwy
12 kotletów jagnięcych
zielona fasolka z grilla
Utrzeć sardele i czosnek na pastę (w moździerzu albo mikserze). Dodać rozmaryn i skórkę cytrynową i ucierać jeszcze przez chwilę. Ułóż w szklanej lub ceramicznej (nie metalowej) misie, wymieszaj z sokiem z cytryny i oliwą, wymieszaj z kotletami i pozostaw na kilkanście minut. Jeśli marynujesz dłużej nakryj folią plastikową i wstaw do lodówki - wyjmij w odpowienim czasie, by kotlety nabrały temperatury pokojowej.
Wyjmuj kotlety z marynaty, grilluj 2-3 minuty po każdej stronie albo dłużej, jeśli nie lubisz różowego mięsa.
Obracaj od czasu do czasu, pędzluj marynatą. Podawaj z zieloną fasolą z grila (albo dlaczego nie z gotowanym bobem).
Inne tematy w dziale Polityka