Powiedzmy sobie szczerze - ci poniżej przeze mnie wymienieni niczym sobie nie zasłużyli na wszystkie te wspaniałe prezenty od losu - na popularność, szacunek, pieniądze, sławę i piękne kobiety.
Weźmy takiego Miłosza. Bawidamek, komunistyczny dyplomata, od niechcenia pisujący wiersze, których i tak nikt nie czyta. Nie zasłużył sobie na tego Nobla. Jest godniejszy od niego kandydat - Waldemar Łysiak. Zresztą spytajcie Łysiaka, a potwierdzi.
Jedźmy dalej - Szymborska. Bezbożnica, kpi z porządnych i normalnych ludzi a wychwala pod niebiosa Stalina. Żyła w związku niesakramentalnym bodaj. ale kto by się w tym babrał. Zamiast niej Nobla powinien dostać Ziemkiewicz.
Noblista Wałęsa - wiadomo Bolek. Wogle to ten Nobel samym sbkom daje nagrody - IPN powinien się temu przyjrzeć i wysłać do Sztokholmu jakiegoś prokuratora, czy co.
Dobra - Michnik. Niegodny, ach jak niegodny. Drobny cwaniaczek ustawił się już w roku 1968. Ulubieniec kobiet, skromniś, milioner. I jeszcze, gdy lukratywna kariera opozycjonisty się skończyła, spada na cztery kute łapy i dostaje w prezencie gazetę. Niegodny. Gazetę powinien był dostać Jarosław i pięknie by ją rozwinął. Patriotycznie. Jak "Express Wieczorny" i "Tygodnik Solidarność".
A dzisiaj ten Owsiak. Niegodny. W okularkach. Pedał czy co. Znam ci ja lepszych kandydatów do robienia ogólnopolskich zbiórek pieniędzy na szczytne cele. Tadeusz Rydzyk na przykład.
Ojciec Tadeusz, chamie.
Inne tematy w dziale Polityka