Jak powszechnie wiadomo, to Ukrainie pomagamy od zawsze. Polska, jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy w roku 1991 i nie powiedzieliśmy wtedy ostatniego słowa niestety.
Słaliśmy tam naszych ‘ekspertów ekonomicznych’ i polityczków różnistych, co to mieli uczyć ich demokracji. Genialnym okresem był czas tzw. Pomarańczowej rewolucji, kiedy to Wałęsa, Kwaśniewski i inne tuzy polskiej polityki pomagały Ukraińcom. Później było jeszcze wielu pomagierów i doradców z Kowalem gotującym, Protasiewiczem przemawiającym i innymi pajacami, co to chcieli zarobić parę groszy na chleb.
Od tej pomocy to tak się Ukraińcom poprawiło, że zamiast jeść, co im tam Kowal serwował zaczęli palić opony.
Baćka na Białorusi doradców kijem przegonił, Sikorskiego z pedałkiem z Niemiec ośmieszył i nawet się ojro Migalskiego nie boi.
Teraz czas na liczby – źródełko http://pl.tradingeconomics.com/
Zestawienie będzie w układzie:
· demokratyczna Polska, po sukcesie transformacji,
· aspirująca do demokracji Ukraina,
· dyktatorska i zapyziała Białoruś.
Zacznijmy od PKB per capita:
Polska
Ukraina
Białoruś
Jak widać, Ukraina ma do czego aspirować, ale ta cholerna Białoruś, której nie pomagamy? Co jest grane?
Teraz może PKB per capita PPP (PPP -ang.purchasing power parity - parytet siły nabywcze):
Polska
Ukraina
Białoruś
No bez jaj, przecież Baćka nie może mieć takich osiągów, bo my go nienawidzimy, oooo! No, a Ukrainę lubimy i jej pomagamy dobrymi radami i najlepszymi kadrami!
To może Baćka się strasznie zadłużył, a my i dzięki naszym radom Ukraina nie?
Polska
Ukraina
Białoruś
Głupia sprawa, ale kraj doradzający sąsiadom jest bardziej zadłużony od nich.
Wyobraźcie sobie Państwo, że zarówno Ukraina (której doradzamy) jak i Białoruś, którą zwalczamy – mają bezrobocie zdecydowanie niższe niż w kraju sukcesu, czyli Polsce. Dziwne, czyż nie?
Liczby jak mówią tak mówią i trudno z nimi dyskutować.
Wiecie Państwo co? Może zwalczajmy Ukrainę jak Białoruś, bo pewnie na lepsze jej to wyjdzie.
Tylko nie wysyłajmy tam tych naszych doradców i polityków, bo Ukraińcy nam tego nigdy nie wybaczą.
No ale furda liczby, my Polacy lubim dumki:)
Inne tematy w dziale Polityka