Ależ się nam ponabijał nasz Szanowny Kolega z braku ducha Ukraińców na Krymie. Oj śmiechu dużo było.
„Jakieś łachudry w mundurach kupionych w pierwszym lepszym sklepie i z giwerami nieznanej proweniencji kręciły się wokół ukraińskiej jednostki wojsk antyrakietowych na Krymie. Odgrażały się, że jednostkę zaatakują i wystrzeliły parę serii z broni maszynowej na postrach.
Dowództwo natychmiast podjęło z nimi rozmowy i wpuściło ich na teren jednostki, „żeby uniknąć przelewu krwi”.
I co wy na to powiecie? Bo ja nic nie przesadzam ani nie koloryzuję.”
Bardzo mi się ten tekst podobał i spotkał się z aprobującym przyjęciem komentatorów, ale ja po zastanowieniu mam kilka wątpliwości:
1. Może marszałek Seaman wie, jaki jest stosunek sił wojskowych na Krymie – jakie jest ich wyposażenie i przeznaczenie. Chodzi mi o relację sił FR do Ukrainy?
2. Ciekawe czy Szanowny Seaman wie ile to baz na Krymie Ukraińcy oddali łachudrom?
3. Czy Seaman pamięta wojnę Rosji z Gruzją? A jeśli pamięta, to czy pamięta, kogo ostatecznie uznano na świecie za prowokatora?
To może tyle pytań na początek, a teraz coś ja sobie napiszę.
Planem Putina na Krymie, było sprowokowanie Ukraińców do strzelania. Chodziło o kilka „malowniczych trupów”, pokazywanych w mediach całego świata, jako ofiary nacjonalistów lub lepiej terrorystów. Tak, terroryści się dzisiaj lepiej sprzedają.
Wtedy byłby oczywisty powód do wejścia oficjalnego wojsk FR, już z naszywkami, w obronie mordowanych przez faszystów braci rosyjskich.
Ukraińcy, pamiętając Gruzję, nabrać się na to nie dali i Putin musi teraz opowiadać banialuki o siłach samoobrony, co to se w sklepie kupiły mundury, pojazdy opancerzone, broń i środki łączności.
Postawa żołnierzy ukraińskich, którzy siedzą w swoich bazach, ale i na stronę ruskich nie przechodzą jest godna podziwu. Jeśli się ma broń pod ręką i swołocz za płotem, to aż się prosi wygarnąć.
Nic takiego dotąd nie było. Ja nie wiem, czy to wynika z braku ducha ukraińskich żołnierzy, jak twierdzi Seaman, czy z wyrachowania. Ważne jest, że ta postawa daje punkty Ukrainie.
Jeśli Seaman ma wątpliwości co do ducha Ukraińców, to niech może poprowadzi kompanię żołnierzy bez broni, ze sztandarem narodowym i pieśnią na posterunek Specnazu.
Ukraińców było na to stać i udało im się jakoś odzyskać częściowe panowanie nad lotniskiem. Seaman pewnie by ruskich wystrzelał.
Tak na zakończenie, to już nie do Seamana, Ukraińcy zrobili kilka rzeczy fantastycznych:
1. Nie siedli do stołu z bandytom, tylko wydali za nim list gończy. No a my mamy człowieków honoru.
2. W sytuacji beznadziejnej na Krymie, przekuli bierność w swój atut. Wszyscy wiedzą, że agresorem na Krymie jest wojsko rosyjskie.
3. Nie dali się naszym doradcom i nie było tam pianego Olka, Bolka, a Wujca i innych pogonili
Źródełko do notki jeśli chodzi o Seamana:http://seaman.salon24.pl/572181,deeskalacja-konfliktu-czyli-juz-po-krymie
Inne tematy w dziale Polityka