Brys Brys
115
BLOG

"America First!” i meandry polityki europejskiej i polskiej

Brys Brys Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Wśród fraszek rozmaitych znaleźć można i taką:

"Człowiek się rozmnaża a głupota w nim namnaża". Chodzi tutaj nie tylko o politykę 500+ ale o całą Europę oraz o  jej "inklinacje emigracyjne".

W zasadzie to na samym początku całego wywodu już dochodzimy do samego sedna sprawy:

"Ameryka jest jednym z państw sprzymierzonych z UE oraz z NATO lecz nie jest tzw. państwem przyjacielskim".

Pamiętać trzeba też o tym, że Donald Trump stał się prezydentem USA nie tylko z pozycji tzw. totalnego outsidera lecz w Białym Domu pomieszkuje, przede wszystkim, dzięki hasłu: "America First!”. Trzeba przyznać, że jako prezydent, zmienił zasady wszystkich dotychczasowych najważniejszych światowych układów handlowych. Porozumienia handlowe, które naruszył, dotykają m.in. cen ropy dla Ameryki Północnej, TPP na Pacyfiku oraz TTIP na Oceanie Atlantyckim.

Wobec tego rodzi się jedno proste pytanie:

Co w tym samym czasie UE wynegocjowała dla samej i siebie oraz dla poszczególnych państw, które do niej należą?

Nie wiem czy Czytelnicy oraz Obserwatorzy zauważyli nawet to, że Donald Trump zdążył już się uwinąć z reformą fiskalną angażując w nią wszystkie największe firmy amerykańskie, podczas gdy w UE, co do stanu finansów oczywiście, głos w w/w sprawie (jedynie) zabrały Niemcy, Francja, Anglia Hiszpania oraz Włochy. 

Podczas gdy UE jedynie się przygląda, Donald Trump w trosce o państwo, które jako prezydent reprezentuje, zdążył już nieźle zamieszać w polityce Chinami. W czasie jego prezydentury, na Chiny, USA zdążyły nałożyć nawet sankcje, które nie tylko dotyczą srebra i aluminium lecz nawet importu samochodów. Czy słyszeli coś Państwo o jakiejś polityce UE wobec Chin?

Pod osłoną zagrożenia nuklearnego USA dalej handlują z Iranem podczas gdy, w tej samej sytuacji, każde państwo należące do UE zostałoby obłożone odpowiednimi sankcjami.  Pamiętajmy o tym, że Iran jest jednym z państw, które wspierają nie tylko Państwo Islamskie lecz również akcje podejmowane w Europie przez ISIS.

W USA bezrobocie oscyluje wokół 4,1% a ostatnio Stany zdążyły wykreować milion nowych miejsc pracy. Tymczasem politycy europejscy uczestniczą w okresowo organizowanych grillach. 

Trump ponadto, jako prezydent USA oczywiście, jest zwyczajnym radykalnym nacjonalistą. Widać to szczególnie w jego odniesieniu  do Meksyku. W tym względzie nie jest ani przyjacielem UE ani Władimira Putina.W zasadzie Trump na arenie międzynarodowej  jest niczyim przyjacielem. On zwyczajnie reprezentuje Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i nic więcej. To nie jest nawet zbytnio skomplikowane. 

Następnym absurdem jest zmuszanie UE do podniesienie  inwestycji na wojsko z 2% aż do 4%. Przepraszam bardzo lecz obecnie na terenie UE nie toczy się żadna wojna z Rosją ani z żadnym a innych państw. 

Klimat polityczny (strach i nienawiść) jaki panuje w UE wobec Rosji został, tylko i wyłącznie,  w największym stopniu, wykreowany przez USA. Motywy jakie za nim stoją to, ogólnie mówiąc, tzw. polityka imperialna. UE od wielu lat inwestuje życie, zdrowie i pieniądze własnych obywateli w amerykańskie wojny w Afganistanie, Iraku oraz w Syrii. Pamiętajmy o tym, że konflikty w tych państwach wykreowały USA. To samo stało się na Ukrainie. można powiedzieć, że europejskie sankcje wobec Rosji, oraz ekonomiczne straty związane z handlem z Rosją, to zasługa USA. 


Jednym z zasadniczych pytań o "meandry polityki europejskiej i polskiej" jest:

Co NATO, samo z siebie, zrobiło w tym zakresie aby uchronić terytorium UE przed zagrożeniem terrorystycznym? Oraz:

"Co NATO robi, jako organizacja europejska oczywiście, aby ochronić terytorium UE przed zagrożeniem związanym z niekontrolowaną niczym emigracją? 


Generalizując:

W 2018 roku można jedynie stwierdzić, że NATO istnieje tylko i wyłącznie dlatego, aby wspierać politykę USA i Trumpa na arenie międzynarodowej. 

A szkoda....

Brys
O mnie Brys

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka