O magii kina i podróży
Premier Donald Tusk dał się poznać jako wytrawny podróżnik. Świadomie wybiera kierunki swoich wojaży. Zresztą, czy ktokolwiek ośmieliłby się zarzucić, że lider Platformy robi cokolwiek w sposób przypadkowy ?
I tak, w peruwiańskich Andach dowiedzieliśmy się, że spełniał tam młodzieńcze marzenia - swoje i swojej małżonki. Bajkowy Taj-Mahal nie był przygodą turystyczną, tylko obowiązującym punktem protokołu oficjalnej delegacji odwiedzającej Indie.
Dlaczego więc teraz słoneczna Grecja? Czy dla ciepła egejskiego morza, słonej bryzy, chłodu żywicznego retsiny i słodyczy ciasta filo? Życzę tego każdemu wypoczywającemu w Grecji.
Jednak obawiam się, że premier wybrał ten kraj, żeby skonfrontować swoje doświadczenia. Jakie? No, bez wątpienia bogate i myślę, że ufundowane na pewnym kanonicznym wzorcu. Czy daleko premierowi do tego - znanego i sławnego - greckiego modelu?
Popatrzcie sami, uważnie. Osiem minut, to w sam raz czas na kawę z kawałkiem dobrego kina:
Rozpoznajecie coś znajomego?
Inne tematy w dziale Rozmaitości