the witcher the witcher
972
BLOG

11 listopada 2013. Opisałem go 5 sierpnia

the witcher the witcher Polityka Obserwuj notkę 8

  Trzy miesiące temu w dyskusji dotyczącej ustalenia 11 listopada tego roku jako daty szczytu  klimatycznego napisałem komentarz na temat celowości takiego zabiegu. A przede wszystkim scenariusz możliwych wydarzeń i propagandy. 

 

"Myślę, jakie korzyści mogą chodzić po głowie Tuskowi w organizacji tego zlotu czarowników 11 listopada. 
Przykrycie marszu o coraz większym znaczeniu (kumuluje się tu w coraz większej liczbie społeczne niezadowolenie) i echu; uniemożliwienie go; doprowadzenie do starć - zamieszek z lewakami; stworzenie obrazu złego Kaczyńskiego, który (jeśli ten będzie organizował swój marsz, bo zdaje się, że ma?) awanturuje w czasie gdy dobry Tusk reprezentuje Polskę i walczy o jej interesy; obarczenie winą PiS za ewentualne zamieszki i "wstyd" przed światem; doprowadzenie do zamieszek i pokazanie światu (i tvn-owi) zagrożenie faszyzmem w Polsce."

gargangruel.salon24.pl/525083,ostateczne-rozwiazanie-kwestii-konferencyjnej#comment_7962088
 

 

I co dziś mamy? Społeczne niezadowolenie znów dało o sobie znać i frekwencja dopisała.  Doszło do starć z lewakimi. Czy to zaplanowana prowokacja? Zaplanowana pewnie tak, tylko przez kogo. Jak dziś czytam ekipa z lewackiego sqotu była wcześniej powiadomiona przez policję o możliwości zagrożenia. Niestety nie została jednak dziwnie objęta ochroną. Za to mogła się przygotować do rzucania czegoś z dachu. 

Mamy także wstyd przed światem. Dodatkowo najbardziej wstydzić każe nam się Rosja, ustami jej niektórych przedstawicieli porównująca Polskę do krajów trzeciego świata. Ba, nawet wskazująca winnego, Kaczyńskiego. Razem z Rosją wstydzą się niektóre telewizje. Nazwy tej najważniejszej nawet nie trzeba przypominać. Pretekstem spalona budka przy rosyjskiej ambasadzie. Jak najbardziej obiekt podwyższonego ryzyka na trasie marszu i jak najbardziej...pozostawiony bez ochrony przez policję, zgromadzoną w mieście w tak wielkiej liczbie. 

Spłonęła  w końcu (znów) i niesławna tęcza mająca symbolizować tolerancję, a kojarzona głównie z homoseksualizmem narzucającym się życiu publicznemu. Tęcza na trasie marszu, również niezabezpieczona przez policję...

Wróć autorze, bo się zapędziłeś. Tęcza zaczęła płonąć, marsz jeszcze tam niedotarł, a policja się przyglądała.

 

O czym to wszystko świadczy? Przede wszystkim o tym, że dało się to nieźle przewidzieć. A trudno przewidywać rzeczy spontaniczne i nieoczekiwane. Rzeczywistość okazała się w tym wypadku bardzo przewidywalna.  Pisząc o propagandowym "wstydzie przed światem" nie sądziłem jednak, że będzie do tego jakikolwiek rzeczywisty powód. Polski ambasador " na dywaniku" rosyjskim to lekki przerost moich wyobrażeń. 

Sytuacja ze złym Kaczyńskim również się sprawdziła co do joty. Propagandowo oczywiście, tak jak zapowiadałem. Co z tego, że Kaczyński uczestniczył w dostojnym spotkaniu pod Wawalelm. Co z tego, że PiS w Marszu Niepodległości nie brał udziału? Czy dla rządowych mediów cokolwiek znaczą słowa Kaczyńskiego jeszcze sprzed samego marszu, zachęcające do niebrania w nim udziału, bo dochodzi na nim do agresji? Nic a nic, w niczym im to przeszkadza w obwianianiu za zamieszki w Warszawie właśnie Kaczyńskiego. I  nie jest to fiksacja, to premedytacja. 



 

 

the witcher
O mnie the witcher

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka