W ostatnich dniach owego Pana spotkała przygoda lotniskowa w postaci odmowy wjazdu do Wielkiej Brytanii, z oficjalnego powodu „z uwagi na głoszone poglądy”. Powód dobry, jak i inne. Szkoda tylko, że nie podają tego, gdy człowiek kupuje bilet. Oczywiście, każdy kraj ma prawo dowolnie decydować o tym, kogo życzy sobie na swoim terytorium.
Przy czym powinno być to jasno powiedziane.
Mianowicie, osoby wysokie, z brodami (kobiety i mężczyźni), nielubiące islamu, życzące śmierci terrorystom, przeciwnicy aborcji, czy co-tam jeszcze, nie będą mogły wjechać do danego kraju. I tyle. To jest ok. Wiem wtedy, że nie mam, co podróżować do takiego państwa.
Z drugiej strony, powód że ktoś nie lubi islamu jest śmieszny, bo kto ich lubi?!
Zwłaszcza wyznawca innej religii, który konfrontuje się doktrynalnie z islamem, ma powody do sprzeciwu wobec filozofii i doktryny islamu. Oraz samych jej wyznawców. Zobaczcie , jak wyglądają kraje islamskie i dla porównania dzielnice, gdzie ci gentelmen’s zamieszkują w krajach Zachodu.
Sam mam zakaz wjazdu do Egiptu, Libanu, Maroka i kilku innych krajów, ale z tego powodu nie zamartwiam się.
Problem jest inny, bo przecież ktoś tym żałosnym brytyjczykom doniósł, że ów Pan głosi poglądy takie-to-a takie i trzeba go zatrzymać.
Zrobił to jakiś polak, jestem w 100% pewien. Polacy to najgorsza swołocz i rozsadnik donosicielstwa na Zachodzie. Kto donosi na polaka pracujacego nielegalnie ? No, nie latynos, ameryjanin ale właśnie polak.
I to doniósł nie prawdę, bo tyle, ile zdołałem przejrzeć, przez kilka godzin, twórczość R.Ziemkiewicz, to nigdzie nie znalazłem śladu antysemityzmu.
Tylko kompletny debil bierze jedno zdanie i je eksponuje na dowód, zaznaczam, pod z góry założoną tezę.
Co do islamu to, chyba, nigdy nie analizował charakteru tej religii, skąd więc zarzut, że jest islamofobem (swoją droga, co to za określenie!), jest raczej chybiony.
Ale nie oto tu chodzi…
Jakiś polak, skończona kanalia i zwykły dureń, który nie ma takiego pokładu intelektu, by w rozmowie zmierzyć się na argumenty i R. Ziemkiewicz (choć nie o niego tu konkretnie chodzi) pokonać w dyskusji, przekonać i obalić jego tezy, donosi do jakiejś wpływowej idiotki, która jednym telefonem robi to, co się stało na Heathrow.
Ci wszyscy lewicowcy, a szczególnie emigranci, którzy skończyli dobre zachodnie uniwersytety ( tak, skończyli i tyle!) to zacietrzewieni idioci, wyglądają dobrze, póki nie otworzą ust. Nie są w stanie dyskutować, tylko do zwalczania przeciwników ich zdania wykorzystują państwo, które dało im gościnę. Głupie państwo, które pozwala manipulować jednej czy jednemu wariatowi swoją machiną.
Polacy to nie naród to zawód…,
