Tomasz Włodarczyk Tomasz Włodarczyk
643
BLOG

Potrzeba nam prawdziwych elit

Tomasz Włodarczyk Tomasz Włodarczyk Polityka Obserwuj notkę 23

System społeczny, który nie dopuszcza do odświeżania elit, skazany jest na porażkę. Feudalizm musiał runąć, skoro władza i bogactwo należało do dziedzicznej arystokracji. Możliwość awansu społecznego była niewielka, co rodziło coraz większe napięcia. W okresie XIX-wiecznej industrializacji, gdy społeczeństwa potrzebowały inżynierów, bankowców, lekarzy, nauczycieli, samo szlachetne urodzenie nie wystarczało, by spełnić wymagania stawiane nowym elitom.

Sukces Platformy Obywatelskiej polegał m. in. na tym, że skupiła wokół siebie ludzi wykształconych, mających sukcesy zawodowe, fachowców w różnych dziedzinach. Podczas dwóch poprzednich wyborów parlamentarnych głosowanie na główną partię opozycyjną było zaś synonimem zaściankowości, zacofania, nieporadności życiowej. Nawet jeśli więc ktoś był obiektywnie nieporadny, mógł głosować na PO, tylko po to, aby przez chwilę móc poczuć się członkiem elit, przewodniej siły narodu.  

Czyżby zatem liczba nieporadnych obywateli znacząco wzrosła, skoro wybory wygrała główna partia opozycyjna? A może zaradni, posmakowawszy sukcesu w Polsce, masowo wyemigrowali do Wielkiej Brytanii robić światową karierę? Przyczyny porażki PO upatrywać trzeba raczej w tym, że jako partia zamknęła się w coraz bardziej ciasnym układzie powiązań personalnych. Osoby zdolne, ambitne i energiczne, które z przypadkowych powodów nie miały odpowiednich powiązań, nie widziały przed sobą zbyt interesujących perspektyw. Jednocześnie na poziomie lokalnym można było obserwować kariery ludzi o mniejszych walorach merytorycznych, za to posłusznych partii i wspomaganych przez odpowiednio usytuowanych protektorów.

Zastępy ludzi niedopuszczonych do udziału w życiu społecznym i gospodarczym w zakresie odpowiadającym ich kwalifikacjom w ciągu lat zamykania się platformianego układu władzy wzrastały. Jest to dziś potencjał do zagospodarowania przez Prawo i Sprawiedliwość. O ile więc przejęcie władzy przez tę partię niesie ryzyko związane z jej niedoborami kadrowymi, to pozytywnym skutkiem zmiany na szczytach władzy w dłuższej perspektywie może być powstanie nowych, nieobciążonych pozostałościami po PRL-u elit, poprzez odblokowanie potencjału społecznego tłamszonego sankcjonowanym przez Platformę systemem serwilizmu i klientelizmu. Ludzie ci mogą dostrzec atrakcyjną perspektywę udanego udziału w życiu społecznym i gospodarczym we własnym kraju i przyłączyć się do zmian oferowanych przez obecną partię rządzącą. Oby jednak nie potraktowali nowej koniunktury politycznej wyłącznie jako okazji do budowania indywidualnych karier, dobro ogółu pozostawiając jako produkt uboczny własnych egoistycznych celów. Ta bezideowość, pochwała egoizmu jako synonimu zaradności życiowej, wspinanie się po drabinie awansu społecznego z lekceważeniem tych, którzy są niżej, zgubiła Platformę. Oby w Polsce nastała siła polityczna zdolna zjednoczyć energicznych ludzi do działania na rzecz spraw publicznych nie poprzez pokusę udziału w tworzeniu nowej arystokracji, ale przez autentyczną i szczerą ideę służenia społeczeństwu i odpowiedzialnego przewodzenia państwu.

Lubię poniedziałki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka