TomaszDamian TomaszDamian
91
BLOG

Dwie profanacje, półtora ekspiacji

TomaszDamian TomaszDamian Społeczeństwo Obserwuj notkę 1
Być może dziwi, że w pierwszym szeregu biskupów broniących katolickiej teologii moralnej przed „homoherezją” stanął niderlandzki biskup. To temat na odrębny felieton, dotyczący obecnej postawy Kościoła Katolickiego w Holandii i jego nieprzeciętnych pasterzy jak bp Mutsaerts czy kardynał Willem Jakobus Eijk.

Światowe media, nie tylko katolickie, obiegła wiadomość, że w piątek 10 października doszło sprofanowania bazyliki św. Piotra. Mężczyzna wdrapał się na główny ołtarz bazyliki, obnażył się, postrącał część stojących na nim kandelabrów i jeszcze oddał mocz. Było to wczesnym rankiem, kiedy nie była celebrowana żadna liturgia. Ochrona wprawdzie zareagowała, ale zło się już dokonało, choć zapewne bez reakcji elegancko ubranych w bazylice ochroniarzy byłoby jeszcze gorzej. Sprawcą miała być osoba „mająca poważne problemy psychiczne”.

Już w najbliższy poniedziałek dokonało się uroczyste zadośćuczynienie za dokonaną profanację. Na polecenie Ojca Świętego Kardynał Mauro Gambetti, archiprezbiter watykańskiej bazyliki odprawił nabożeństwo ekspiacyjne, w którym uczestniczyli członkowie kapituły sprofanowanej bazyliki. Dokonane wynagrodzenie za czyn zbezczeszczenia świątyni odpowiadało powszechnej duchowej intuicji wiernych, którzy czuli potrzebę zadośćuczynienia za profanację. Prawo kanoniczne odpowiada zresztą na tę intuicję, wskazując, że wysoce naganne, obelżywe działania, połączone jeszcze ze zgorszeniem wiernych, mogą doprowadzić do stanu, w którym nie jest możliwe sprawowanie w świątyni liturgii (kan. 1211). Wówczas zło musi zostać naprawione przez akt pokutny. Decyduje o tym ordynariusz miejsca.

Kilka dni wcześniej, 4 października, czterech biskupów dokonało innego aktu zadośćuczynienia, za wydarzenie, które również miało miejsce w Bazylice św. Piotra. Byli to bp. senior Joseph Strickland z Teksasu (wolę określenie biskup senior niż biskup emeryt), biskup senior Marian Eleganti z diecezji Chur w Szwajcarii oraz „aktywni” dwaj biskupi pomocniczy: Athanasius Schneider z diecezji Astana w Kazachstanie i Robert Mutsaerts z diecezji 's-Hertogenbosch w Niderlandach. Uznali oni, że profanacją było jawnie zadeklarowane „jako pielgrzymka osób LGBTQ+” wejście do bazyliki osób niosących krzyż Chrystusa pomalowany na tęczowo, ubranych niestosownie do godności miejsca, do tego jeszcze z wulgarnymi hasłami (F*ck the rules). Tym razem nie było papieskiego polecenia dokonania aktu ekspiacji ani uczestnictwa w niej kapitulnego duchowieństwa. Samo zadośćuczynienie, m.in. poprzez modlitwę różańcową, odbyło się nie w rzymskiej bazylice, ale w amerykańskim Pittsburghu w Pensylwanii, w czasie trwania konferencji poświęconej katolickiej tożsamości (Catholic Identity Conference in Pittsburgh 2025).

Nie była to więc ekspiacja, o jakiej mowa w Kodeksie prawa kanonicznego. To raczej akt prywatny, bez aprobaty biskupa miejsca, choć dokonany publicznie przez innych biskupów. Można więc go przywoływać, jako że podjęli go następcy Apostołów. Odważni następcy apostołów. Od razu spotkali się z ostrą krytyką biskupa pomocniczego diecezji Essen Ludgera Schepersa, delegata Konferencji Episkopatu Niemiec ds. osób queer (w niemieckim episkopacie jest taka funkcja od maja 2024 r.). Hierarcha nie przebierał w słowach, oceniając braci w biskupstwie. Pojawiły się niemal wyzwiska („przejaw kościelnej ciasnoty umysłowej” i oskarżenia o „wykluczanie”.

Biskup Schepers jest widocznie pewny swego i upomnienia ze strony Watykanu, aby bardziej ważył słowa, wypowiadając się o innych biskupach, raczej nie musi się obawiać. Może wręcz przeciwnie, twarde sformułowania z pewnością zostały dostrzeżone, odbiły się w końcu głośnym echem nie tylko w katolickich mediach i niewykluczone, że zostaną zapisane „na plus”. Warto więc śledzić kościelną „karierę” biskupów Ludgera Schepersa oraz Athanasiusa Schneidera i Roberta Mutsaertsa. Wszyscy trzej są obecnie biskupami pomocniczymi (z tego grona powoływani są zwykle biskupi ordynariusze). Choć biskup Schepers ma już blisko 73 lata, zaś Athanasius Schneider i Robert Mutsaerts są nieco młodsi (odpowiednio 64 lata i 67 lat), to ich dalsze losy będą jednym z wyznaczników stosunku Stolicy Apostolskiej od ofensywy środowisk LGBTQ+, domagających się zrównania ich sposobów życia z celibatem i małżeństwem między mężczyzną i kobietą. W przypadku biskupa Schneidera głosy, że raczej nie ma szans na jakiś awans z końca świata, pojawiały się już znacznie wcześniej.

Być może dziwi, że w pierwszym szeregu biskupów broniących katolickiej teologii moralnej przed „homoherezją” stanął niderlandzki biskup. To temat na odrębny felieton, dotyczący obecnej postawy Kościoła Katolickiego w Holandii i jego nieprzeciętnych pasterzy jak bp Mutsaerts czy kardynał Willem Jakobus Eijk. Obecnie zadumać się przyjdzie, że ledwie czterech biskupów uznało za koniczne dokonanie aktu ekspiacji po przejściu przez bazylikę św. Piotra reprezentantów środowisk LGBTQ+. Być może odważne postępowanie czterech sprawiedliwych sprawi, że Bóg nie opuści swojej świątyni. Jego miłosierdziu wystarczy pół ekspiacji.


Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo