Na podstawie LifeSiteNews.com
"15 kwietnia, Brazylijski rząd zakazuje dostępu do stron internetowych, które są oskarżone o łamanie “praw człowieka”, w tym strony które są określane jako “homofobiczne”. Rząd domaga się również aby firmy dostarczające usługi internetowe ogłaszały tożsamość użytkowników, którzy wysyłają obrażające treści.
Pro-rodzinny blogger Julio Severo, którgo strona blogowa została zablokowana w ostatnim roku przez Google, po tym jak go oskarżono o “homofobię”, mówi że jest przyszłość jego bloga jest niepewna, tak samo jak o jego bezpieczeństwo. Porównuje takie działanie brazylijskiego rządu do nazizmu."
Tak naprawdę to chrześcijanin musi być prześladowany, to żadne novum że katolika się zamyka w więzieniu, wywala na arenę gdzie go lwy pożrą, albo że trafi do obozu koncentracyjnego. Kwestia jest inna, przez kilkadziesiąt lat była względna przerwa (poza obozem komunistycznym) na świecie w prześladowaniach chrześcijan. Teraz pętla zaczyna się zaciskać w tempie ekspresowym, w Wielkiej Brytanii rodzice nie mogą adoptować dziecka bo są "homofobiczni", w Holandii wybija się dziesiątki tysięcy ludzi - de facto powtarzając nazistowską praktykę, o której uczyłem się w szkole że to jest zbrodnia zwana "eutanazją", stary komunistyczny film pokazywał demonicznego doktora Mengele, który kazał zabijać dzieci zastrzykiem - fakt który dzieje się teraz w Holandii, konia z rzędem temu co znajdzie choć jednego polityka który zaprotestuje przeciw temu morderstwu.
Coraz szersze grupy ludzi z jakiś powodów nie prawa do życia: dzieci poczęte, ba dzieci narodzone, dzieci z zespołem Downa, dzieci kalekie, starsi ludzie, osoby z depresją itd. Z drugiej strony robi się wielkie kampanie w celu "ratownia słoni" czy innych niedźwiedzi.
Paradoksalnie wyjdzie na to, że w Chinach będzie można adoptować dzieci i pisać sobie blogi bedąc "homofobem", podczas gdy w "świecie zachodnim" będzie się za to samo szło do więzienia. Nie jedzcie do Tybetu by ratować wolność, wystarczy na początek Holandia.