Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
3137
BLOG

Wskazówki na ostatniej prostej

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 31

Jeżeli ktoś mi nie wierzył, że rok 2013 będzie końcem ekipy Donalda Tuska – o czym piszę od jesieni ubiegłego roku w „Gazecie Polskiej”, „Codziennej” i napisałem także pół roku temu w swojej książce „Partyzant wolnego słowa” – to dzisiaj może się przekonać, że miałem rację. Zmieniła się międzynarodowa koniunktura, kończąc epokę resetu w stosunkach amerykańsko-rosyjskich, a także rozbijając niemiecko-rosyjskie kondominium w Polsce. Chociaż Rosjanie atakują, ich polityka skazana jest na ostateczną i sromotną porażkę, która może doprowadzić w dłuższej perspektywie do rozpadu Federacji Rosyjskiej. Trzeba o tym wszystkim pamiętać, gdyż wiele działań w Polsce jest wypadkową polityki globalnej. Rosja broni się przed utratą wpływów w Polsce, budując własny, całkowicie uzależniony od niej obóz polityczny. Nie chce już współpracować z Donaldem Tuskiem, bo uważa go za berlińskiego alianta, który zaczyna drażnić Moskwę. Tusk jest oblężony z dwóch stron.

Z jednej ma coraz silniejszą i idącą po władzę opozycję, na której czele stoi Jarosław Kaczyński, a z drugiej strony bunt dawnych sojuszników z opcji prorosyjskiej. Widoczni są oni w mediach, biznesie, ale też w PSL i samej PO. To raczej długiego życia politycznego mu nie wróży. Nawet w Berlinie, a już na pewno w Waszyngtonie wielu analityków zaczyna dojrzewać do myśli, by jednak postawić na Kaczyńskiego, który wprawdzie jest przez nich niekontrolowalny – co było z ich punktu widzenia główną zaletą Tuska – ale za to bardziej nadaje się do ewentualnego starcia z Moskwą i uspokojenia sytuacji w rewoltowanej przez Putina Europie Środkowo-Wschodniej.

Kaczyński ma obecnie dwa atuty, których nie miał wcześniej: zdolność do zagospodarowania niemal całego potencjału tych, którzy odrzucają obecny układ władzy, a także rosnącą rolę mediów, które są mu przynajmniej życzliwe, a już na pewno widzą w rządach Tuska poważne zagrożenie dla swojej misji. Z tym też wiążą się główne kierunki ataku Moskwy. Kreml stawia dzisiaj na rozbicie, choćby częściowe, obozu Kaczyńskiego i osłabienie sprzyjających mu mediów. Wykończenie środowiska „Gazety Polskiej” czy Republiki, skłócanie ze sobą prawicowych mediów, tworzenie ruchów alternatywnych wobec PiS – to oczywisty plan Kremla wynikający z dobrego rozpoznania sytuacji w Polsce. Jak się przed tym bronić? Tak jak zawsze. Musimy wspierać i propagować nasze media. Dzisiaj jest szansa, by dotrzeć też do wielu lemingów: im trzeba dawać nasze gazety. Po drugie – brońmy jedności. Nie musimy we wszystkim zgadzać się z PiS. Ważne, byśmy do zwycięstwa poszli pod jednym sztandarem. Każdy inny, choćby z najpiękniejszymi barwami, będzie prowadził w obecnej sytuacji Polski do zguby.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka