W chwili, gdy piszę ten komentarz, trwają starcia policji ukraińskiej z tysiącami ludzi domagającymi się wstąpienia naszego sąsiada do Unii Europejskiej. Dla Europy decyzja o integracji z Ukrainą oznacza, że Unia staje się największym na świecie rynkiem i producentem oraz strefą demokracji (nie licząc oczywiście Indii, które też są demokratyczne). Dla USA to możliwość znalezienia partnera równoważącego Amerykanom straty w Azji. Stany Zjednoczone z wielkiego importera paliw i wielu wyrobów przemysłowych stają się powoli liczącym się eksporterem. Stąd właśnie pomysły budowy strefy atlantyckiej składającej się z USA i UE. W tej koncepcji im większa Unia, tym większy zysk Ameryki. Ukraina i inne państwa wschodniej części naszego kontynentu mogą powiększyć UE o prawie 100 milionów ludzi.
Polska, o ile będzie posiadać jakieś władze zdolne do prowadzenia polityki zagranicznej, może stać się pośrednikiem miedzy krajami starej i nowej Unii. Może też oddziaływać na politykę Ukrainy, by władze nie dopuszczały tam do głosu antypolskich radykalnych ugrupowań.
Antagonizmy narodowościowe są bezwzględnie wzmacniane przez Moskwę. Kreml szantażuje Ukrainę gospodarczo i politycznie, bo wie, że walczy o przetrwanie. Rosja od 300 lat była konstruowana jako imperium i bez Ukrainy stanie się krajem drugiej kategorii, słabnącym ekonomicznie i zagrożonym od wschodu utratą ogromnych obszarów na rzecz Chin. Może wręcz cofnąć się pół tysiąca lat, do czasów Księstwa Moskiewskiego leżącego na końcu świata i zależnego od ludów azjatyckich. Choć dzisiaj wygląda to jak powieść science fiction, ten scenariusz jest jednym z najgorszych koszmarów, przed którym Putin miał Rosję obronić. Wiele wskazuje na to, że nie obroni. Polityka Putina opierania się na przemocy i strachu przestaje być efektywna.
Narody Europy wolą trzymać ze „zgniłym zachodem” niż zamordystycznym i biednym Kremlem. Doraźne sukcesy taktyczne niczego tu nie zmienią. Elity rosyjskie pozbędą się Putina albo dlatego, że Rosji grozi upadek imperialności, albo dlatego, że tą imperialność straci. Jedno i drugie bardzo odległe nie jest.
W imieniu żony i swoim składam najserdeczniejsze gratulacje Magdzie i Sławkowi (wielkim przyjaciołom „Gazety Polskiej”) z okazji narodzin małej i pięknej Helenki.
Tekst ukazał się w tygodniku "Gazeta Polska" nr 48 z 27 listopada 2013
Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa.
www.gazetapolska.pl
www.niezalezna.pl
www.GPCodziennie.pl
www.TelewizjaRepublika.pl
ur.31.12.1967.
W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii.
Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN.
Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem.
1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata",
1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego.
Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka