Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
636
BLOG

Chrześcijaństwo w oblężeniu

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

 

Europa została zaskoczona falą islamskich uchodźców z Azji i Afryki Północnej. Jeszcze bardziej zdziwiła ją czarna niewdzięczność naszych gości, którzy uderzyli w nas masowym terroryzmem. Zachowanie elit europejskich jest takie, jakby problem rzeczywiście był nagły i nowy. Wystarczy odrobina znajomości historii, by zorientować się, że jest to nasilenie zjawiska, które pojawia się od prawie półtora tysiąca lat. Zajmowanie i podbój innych terytoriów „niewiernych”  wiąże się z początkami islamu. Tej religii raczej obce jest pojęcie wyznaniowej czy kulturowej tolerancji. Islam po wyparciu chrześcijaństwa z Afryki Północnej ruszył w kierunku Azji i Europy. Jeszcze w średniowieczu wojska wyznawców Allacha zajmowały znaczne obszary Hiszpanii i jednocześnie od południowo-wschodniej Europy uderzyły na tereny dzisiejszej Grecji, Bułgarii, Węgier i Bałkanów. Panowanie islamskie zostało przerwane wraz z bitwą pod Wiedniem, która chyba istotnie zmieniała losy Europy. Nie oznacza to, że chęć podboju całej Afryki, Azji i Europy zaniknęła. Zmieniają się jedynie kierunki i metody działania. Dlaczego w ogóle mówimy o podboju? Bo zarówno za zwycięstwami militarnymi, jak i postępem demograficznym idzie zamiar podporządkowania sobie zajętych terenów własnym regułom kulturowym i religijnym. Nawet w państwach islamskich o dużo starszej niż islam tradycji następuje na jakimś etapie religijna radykalizacja – przykładem choćby Iran.

Dla przeciętnego Europejczyka ta perspektywa jest trudno dostępna. Widząc biednych, zagubionych uchodźców, dostrzega wyłącznie problemy, które dziś przynoszą. Niemałe problemy, ale niemające tej perspektywy, o której tu piszę. Czy owi uchodźcy – od kobiet i dzieci począwszy, na młodych mężczyznach (którzy zdominowali imigrację) skończywszy – czują się wysłannikami wojującego islamu? W większości wypadków nie. Problem jest gdzie indziej. Jedyne realne elity islamskie to elity duchowne. Te zaś absolutnie nie zamierzają się z nami integrować. Jeżeli gdzieś muzułmanin pójdzie po radę i duchowe wsparcie, to do ludzi, którzy nie tylko każą mu żyć według zasad Mahometa, lecz także zrobić, co można, by zmienić otoczenie. Z faktu, że my jesteśmy tolerancyjni, nie wynika, że oni takimi się staną. Cywilizacja chrześcijańska jest dzisiaj osłabiona, bo została zaatakowana od środka przez lewicowo-liberalną antycywilizację i dlatego postęp islamu będzie szybki. Lewicowo-liberalna ideologia nie pozwala się przed nim bronić (jest to niezgodne z europejskimi wartościami). Finał tego będzie tragiczny, a obecne problemy to nic w porównaniu z tym, co czeka następne pokolenia.

 Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 35/2017  30.08.2017


Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka