Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
54
BLOG

Świętujmy i walczmy

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 41

Trzynasty grudnia może dobrze zapisać się w historii polskich mediów. Tego dnia zamiast aresztowania kierownictwa Gazety Polskiej odbyła się manifestacja w obronie wolności słowa. Po manifestacji setki osób i kilkadziesiąt organizacji złożyło petycję marszałkowi sejmu domagającą się skreślenia artykułu 212 kk. Manifestacja i nasz upór okazały się skuteczne. Dziś Jarosław Kaczyński poparł skreślenie artykułu 212 KK. PO również poprze ten wniosek. Jest to fakt znaczący, bo wbrew doniesieniom mediów dziennikarze byli skazywani z tego art. Niektórzy z nich uczestniczyli również w naszej demonstracji. Ale waga tego co się stało przekracza tylko jedną regulację prawną. Moim zdaniem jest to punkt zwrotny jeżeli chodzi o nastawienie elit do ochrony wolności słowa. W Polsce swoboda debaty nie jest w pełni zabezpieczona. Prawdziwym problemem jest dominacja koncernów medialnych preferujących niemal taką samą wizję świata. Brakuje pluralizmu, a obecna władza zapowiada, że przykręci śrubę tym dziennikarzom, a nawet historykom, którzy jej przeszkadzają. Do momentu, gdy PO było w opozycji, miało prawo wylewać kubły pomyj na publiczne media. Dzisiaj jest przy władzy i bierze na siebie obowiązek ochrony również tych mediów i dziennikarzy, którzy się z jej wizjami nie zgadzają. Takie obowiązki szefów państwa wynikają z konstytucji. Natomiast zapowiedzi rozprawiania się z prywatnymi mediami świadczą o tym, że bez względu na to, pod jakim sztandarem politycy idą do władzy, choćby, był to sztandar liberalizmu, ciągnie ich do metod bliskich sercu Putina. Zachowania naszych polityków wynikają między innymi ze słabej jakości mediów. Jest nie do pomyślenia w  kraju o wysokiej kulturze demokratycznej, by dziennikarze ciągali się po sądach, a już na pewno, by wytaczali sobie sprawy karne. Zawsze namawałem kolegów, by tego wobec siebie nie robili. I niemal wszyscy patrzą na mnie jak na fantastę. Otóż dla dziennikarza miejscem dyskusji nie jest sąd a gazeta, radio i telewizja,  obecnie również interenet. Wyjatkiem może tu być sytuacja, gdy dziennikarz nie ma możliwości skutecznego sprostowania kłamstwa na swój temat. Grzeszą tu niemal wszyscy od lewa do prawa. Nigdy nie podałem nikogo do sądu o zniesławienie. Nie wycinam również wpisów w internecie, nawet obraźliwych. Zakładam, że z czasem normalne standardy okażą się bardziej atrakcyjne od tego co mamy dzisiaj.

Musimy dbać o to, by rozwijać kulturę wolności słowa. Nawet jeżeli dzisiaj jakieś media nam się nie podobają jutro mogą być jedynymi, które mówią to, co inni przemilczeli. Krytykujmy się, ale nie zamykajmy w więzieniach. Moim zdaniem co roku w Polsce powinna się odbywać debata na temat stanu wolności słowa. 13 grudnia jest tu doskonałą datą.

Wszelkie wypowiedzi władzy na temat rozprawiania się z mediami powinny być bardzo ostro piętnowane. Każdy  ruch rządzących wobec mediów, nawet ruch uzasadniony przestrzeganiem prawa, czy dbalością o państwowe pieniądze, trzeba brać pod lupę. Chodzi  oczywiście o każdą władzę, obojętnie jakiej jest opcji. W państwie demokratycznym władza tłumaczy się wobec dziennikarzy, w totalitarnym dziennikarze wobec władzy.

ps.

Oglądałem dzisiaj Fakty i Wiadomości. Fakty propozycji usunięcia artykułu 212 nie uznały za istotne wydarzenie. Wiadomości zrobiły o tym przyzwoitą relację. Zastanawiam się jak daleko TVN posunie się w wycinaniu tej informacji. Wkrótce czeka nas debata w sejmie na temat zmian w KK. Też jej nie zauważą?

I jeszcze jedno, mimo iż relacje z manifestacji zaczęły się wresczcie przebijać w TVP, cały czas większość mediów podaje, że było 200 osób. 200 to  rozdaliśmy zapalonych pochodni. Rozeszły się w 5 minut i widać wyraźnie na zdjęciach, że dla zdecydowanej większości ich nie wystarczyło. Policja po manifestacji podała PAP liczbę 200. Na manifestacji policjanci mówili nam o 2 tys. Janek Pospieszalski podał, że było ponad tysiąc, a ma doświadczenie w ocenianiu tego typu zgromadzeń. W rzeczywistości ludzi po prostu cały czas przybywało. Dlatego manifestacja zaczęła się gdy było nie cały 1000 osób, a skończyła, gdy było prawie dwa. Widać to też na zdjęciach. www.niezalezna.pl, i www.gazetapolska.pl. Maniakalne zaniżanie liczby manifestantów ma chyba pomóc zagłuszyć wyrzuty sumienia, tych którzy sprawę próbowali zamilczeć.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka