Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
235
BLOG

Pożytki z afery

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Pewnie tak jak wieloma z Państwa, mną także solidnie wstrząsnęła sprawa afery w KNF. Nie chodzi o to, że w jakiejś instytucji znalazł się szef, który zachował się poniżej wszelkich standardów. Chodzi o to, że być może jest wykwitem patologii, które dokleiły się do obozu władzy.
Nie mam nic przeciwko robieniu interesów. Wręcz przeciwnie, uważam, że biznesy, również z polskim państwem, to coś pożytecznego. Gdyby taką rozmowę, jaką odbyli Marek Chrzanowski z Leszkiem Czarneckim, prowadzili między sobą szefowie prywatnych instytucji, wszystko byłoby w porządku. Gdyby nawet w taki sposób rozmawiał szef spółki skarbu państwa z kimś z prywatnego biznesu, byłoby to wątpliwe etycznie, ale nie fatalne. Rozmowę jednak prowadził człowiek powołany do strzeżenia bezpieczeństwa naszych oszczędności. To, co słychać na nagraniu, zdarzyć się nie powinno. A zdaje się, że to nie koniec.
Nie ufam ani odrobinę temu, co mówi Leszek Czarnecki. Jeszcze bardziej nie wierzę w to, co prawi Roman Giertych. Opozycja niczego tu nie wyjaśni, bo sama zamieszana jest w dziesiątki dużo gorszych afer. Nie oznacza to jednak, że wytłumaczyć niczego nie trzeba. Tym bardziej że ta patologia samotnie nie rosła.
W środowisku wielu zorientowanych dziennikarzy uważa się mnie za ciężkiego frajera. Robimy swoje i nigdy nie wystawiamy za naszą działalność rachunków. Jeżeli ktoś chce nam (czyli moim mediom) pomóc albo uważa naszą ofertę reklamową za dobrą, to sobie to cenimy i naprawdę jesteśmy wdzięczni. Niestety, wykorzystywanie narzędzi medialnych, tak jak z instytucji publicznych, do brutalnego załatwiania interesów stało się domeną pewnych grup podających się za dziennikarzy. To już przekroczenie granicy, na które nigdy nie pozwalam. Więc jak się Państwo domyślają, finansowo jest nam zdecydowanie gorzej niż wielu innym.
W takiej atmosferze – zezwolenia na używanie mediów jak kija bejsbolowego do wyciągania pieniędzy – łatwiej o pojawienie się sytuacji, które obserwowaliśmy.
Na szczęście cała ta afera nie dotyczy ani kierownictwa PiS-u, ani kierownictwa rządu. Reakcja premiera była stanowcza, a z ujawnionych taśm wynika, że Chrzanowski wręcz ustawiał się w opozycji do premiera. Premier więc powinien mieć wolną rękę, by zrobić porządek. Ale nie po to, by jego ludzie zyskali przewagę nad tymi, których on nie lubi, tylko po to, żeby takich afer więcej nie było.
Ustawa pozwalająca przejmować słabe banki jest słuszna i zgodna z unijnymi zaleceniami. Problem w tym, iż nad jej wykonaniem musi czuwać ekipa niebudząca wątpliwości, że robi to w interesie publicznym.


Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr. 47; data: 21.11.2018.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka