Tomasz Witowski Tomasz Witowski
2070
BLOG

Prawda zawsze zwycięża

Tomasz Witowski Tomasz Witowski Polityka Obserwuj notkę 14

Najważniejszą informacją dnia wczorajszego był źle zaparkowany samochód Prezydenta. Tak mogłoby się wydawać, gdybyśmy oglądali największe polskie stacje informacyjne. Całe szczęście jest jedna telewizja - Telewizja Republika - która transmitowała ogłoszenie wyroku ws. tzw. afery marszałkowej.

Wojciech Sumliński - dziennikarz śledczy - został uniewinniony.

Aleksander Lichocki - były żołnierz WSI - został skazany na 4 lata. I to tak naprawdę była wiadomość dnia.

Człowiek niszczony przez służby III RP, który nie mogąc wytrzymać tej presji próbował popełnić samobójstwo wreszcie doczekał się sprawiedliwego wyroku. Długie lata minęły, lecz warto było czekać. Wszystkie kłopoty Wojciecha Sumlińskiego zaczęły się w momencie, gdy zainteresował się środowiskiem WSI oraz fundacją Pro Civili. Niestety były prezydent Bronisław Komorowski również w pewne sprawy - jak twierdzi Sumliński - był zamieszany. Po premierze książki "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego" ówczesny prezydent milczał. Reżimowe media również. Z samego autora próbowano zrobić kłamcę i wariata, którym nie warto się zajmować. 

W maju tego roku Bogdan Rymanowski w TVN24 zadał pytanie prezydentowi Komorowskiemu o red. Sumlińskiego. Jaka była odpowiedź? "Radziłbym Panu powściągnąć chęć bycia w porządku wobec kolegi. Bo ten kolega jest oskarżonym, nie podejrzanym o korupcję, płatną korupcję wokół komisji weryfikacyjnej WSI, którą kierował Antoni Macierewicz. To jest człowiek w stu procentach niewiarygodny. Niech Pan nawet o niego nie pyta."

Brawa należą się sędziemu Stanisławowi Zdunowi, który będąc pod dużą presją nie ugiął się i miał odwagę wydać taki, a nie inny wyrok. Teraz przyszedł czas na przyjrzenie się roli innych osób w tej sprawie. Bronisław Komorowski - ówczesny marszałek sejmu, Paweł Graś - szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych oraz Krzysztof Bondaryk - były szef ABW. Mam nadzieję, że jeśli Sumlińskiemu nie zabraknie sił to wytoczy proces tym panom i dowiemy się jaka była prawda. Ta sprawa musi zostać całkowicie wyjaśniona. Przypomnijmy sobie, że prezydent Komorowski zeznał, iż "wyraził zainteresowanie" propozycją oficerów WSI, gdy przyszli do niego z propozycją nielegalnego zdobycia aneksu do raportu o WSI.

Pana Wojtka Sumlińskiego poznałem w tym roku, gdy dwukrotnie gościł w Poznaniu. Najpierw w czerwcu promował swoją książkę "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego", następnie w listopadzie, kiedy promował "Czego nie powie Masa o polskiej mafii". W trakcie tych spotkań mówił takie rzeczy o służbach III RP i roli byłego prezydenta, że początkowo nie mogłem uwierzyć, że tego typu sytuacje mogły w naszym państwie się wydarzyć. Ale red. Sumliński wydał mi się wiarygodny, był bardzo przekonujący. Rzadko mylę się co do ludzi, kiedy ktoś kłamie to zazwyczaj szybko się orientuję. Sumlińskiemu uwierzyłem całkowicie. Widać po nim, że dużo w życiu przeszedł, tym bardziej cieszę się z tego wyroku. Nie można zapomnieć o walce Wojciecha Sumlińskiego o wyjaśnienie okoliczności śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Od wielu lat jest bardzo zaangażowany w tę sprawę.

Bardzo się cieszę, że Wojciech Sumliński został wreszcie uniewinniony. Szkoda, że trwało to tak długo. A zachowanie Jego kolegów po fachu pominę milczeniem. Żadna duża stacja telewizyjna nie transmitowała ogłoszenia wyroku. Wywiady z posłem Petru były dla nich ważniejsze. Wstyd. 

Na szczęście prawda zawsze zwycięża. 


https://www.youtube.com/watch?v=0AhJ6Q-j1hE

https://www.youtube.com/watch?v=pa4w0HbBNzg

Członek partii Prawo i Sprawiedliwość.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka