Kolejne burzliwe obrady polskiego parlamentu za nami. Już nie pierwszy raz posłowie VIII kadencji mnie zaskoczyli. 'Hitler', 'Mein Kampf', 'spadaj', 'republika bananowa' - to tylko kilka przykładów wczorajszych określeń jakie padały z mównicy sejmowej. Nie zabrakło Pań posłanek z Nowoczesnej, szczycące się tym, że są wśrod 20 najczęściej przemawiających posłów tej kadencji. Radziłbym iść w jakość, a nie ilość.
Zdecydowana większość wystąpień była nie na temat. Nie odnosiła się do meritum, czyli projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Opozycja skupiła się na atakowaniu Prawa i Sprawiedliwości, a zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego. Potwornie obłudne były zdania mówiące o śp. Lechu Kaczyńskim, kóry za życia był gnojony, a teraz jest dla opozycji wzorem do naśladowania. Marszałek Marek Kuchciński nie ma łatwej pracy.
Już z samego rana po kilku minutach padł pierwszy wniosek. Nietrudno zgadnąć czego dotyczył - chodziło o przerwę. Posłowie opozycji nie są przyzwyczajeni do takiego tempa prac. Przez 8 lat nie robili nic i teraz nie wytrzymują. Zaskoczeni są, że można tyle godzin pracować. Otóż można, a nawet trzeba. Jest tyle rzeczy, które należy poprawić po poprzednikach, że nie można się obijać. Posłowi Petru takie tempo przeszkadza, gdyż nie ma czasu na kolejne wizyty w studiach telewizyjnych. Mam wrażenie, że posłowie opozycji - zwłaszcza ci nowi - byli przekonani, iż praca parlamentarzysty polega na kilkominutowym wciskaniu guzika za lub przeciw, czytaniu gazety i buszowaniu po tablecie. Kiedy przychodzi do merytorycznej pracy wychodzi ich nieprzygotowanie.
Patryk Jaki z PiSu trafnie wypunktował wczoraj partię Nowoczesna. Fakt, iż są w ścisłej czołówce najczęściej przemawiających posłów nie oznacza, że ta partia aktywnie składa kolejne projekty ustaw. Do tej pory są jedynym ugrupowaniem zasiadającym w Sejmie VIII kadencji, które nie złożyło ŻADNEGO projektu ustawy. 0 (słownie: zero). Za to w składaniu wniosków o przerwę (lub do przerwy) są mistrzami. Złożyli ich już ponad 120!
Dał o sobie znać również poseł Niesiołowski - uosobienie spokoju. Jak twierdzi jedynym ratunkiem dla demokracji w Polsce jest wyjście na ulice - majdan. Ten znany demokrata już po miesiącu rządów Prawa i Sprawiedliwości nie jest w stanie normalnie funkcjonować i podburza społeczeństwo do niedemokratycznych zachowań.
Wspólne łamanie się opłatkiem nie pomogło w tonowaniu nastrojów. Rząd nie odpuszcza i dąży do przeprowadzenia - możliwie jak najszybciej - zmian w Polsce, a opozycja idzie w zaparte i nawołuje do kolejnych protestów, wyjścia na ulice i straszy końcem demokracji.
Sejm RP pod koniec wczorajszego posiedzenia zdecydował, iż rok 2016 będzie Rokiem Henryka Sienkiewicza, Feliksa Nowowiejskiego, Cichociemnych oraz Rokiem Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski. Czy będzie również rokiem wyważonej dyskusji i merytorycznej pracy dla dobra kraju? Nadzieja umiera ostatnia.
Inne tematy w dziale Polityka