Po nieplanowanej przerwie wracam do Was, drodzy Salonowicze. Wiem, że tęskniliście.
Za nami debata w Parlamencie Europejskim o Polsce. Wielu czekało na ten moment z wypiekami na twarzy. Ze zdziwieniem stwierdzam, iż w Parlamencie Europejskim jest więcej PiS-owców niż w polskim. Bronili Nas Francuzi, Czech, Niemiec (Henkel). Najbardziej antypolskie wystąpienia mieli predstawiciele lewicowych frakcji i ... Platforma Obywatelska. Jaka szkoda, że tylko Jan Olbycht zabrał głos. Reszta europosłów Platformy była zaskakująco cicha. Nie wiem czy w ogóle byli obecni na sali, chyba nie wszyscy.
Syed Kamall, Petr Mach czy Nicolas Boy to tylko niektórzy z europarlamentarzystów broniący merytorycznie polski rząd. Bardzo żałuję, iż Pan Olbrycht szkalował Nas w obecności polityków wszystkich państw Unii Europejskiej.
Politycy Platformy liczyli na mocną krytykę polskiego rządu. Przeliczyli się. Przegrali. Donosili na demokratycznie wybrany rząd, a gdy przyszło do debaty, tchórzliwie zamilkli. Nawet na Twitterze nic nie pisali. Teraz Wam wstyd? Czy może gryzie Was to, że wielu europosłów rozumie sytuację w Polsce i solidaryzuje się z naszą obecną władzą? To co zrobiliście jest niewiarygodne. Doprowadziliście do debaty, gdyż rzekomo demokracja w Polsce jest zagrożona, a w momencie przybycia premier Szydło do PE, słowa z siebie nie wydusiliście. Trzeba odnotować również, że frekwencja na tej debacie była żenująco niska. Sprawy polskie nie są na tyle ważne, aby się nimi zajmować na forach europejskich.
Premier Szydło dokładnie wytłumaczyła jak wyglądała sytuacja z Trybunałem Konstytucyjnym i mediami publicznymi podczas rądów PO-PSL. Wolność, równość, sprawiedliwość i suwerenność zawsze były dla Nas najważniejsze i bardzo żałuję, iż Panowie Schulz, Verhofstadt i paru innych nie wyznaje tych wartości.
Żaden Polak nie powinien pluć na swój kraj, zwłaszcza w obecności polityków z innych państw. Ci nowocześni targowiczanie nie są żadnym autorytetem i jestem przekonany, że większość Polaków widzi kto chce zmian w naszym kraju, a kto do tej pory nie potrafi pogodzić się z porażką w ostatnich wyborach.
Kablowanie (kłamliwe) na Polskę nie ujdzie Wam płazem. Zwiefka, Szejnfeld, Lewandowski, Petru i inni - Polacy Wam tego nie zapomną.
Kocham Polskę, gardzę zdrajcami.
