lendos lendos
141
BLOG

Racjonalizm bez piątej klepki

lendos lendos Polityka Obserwuj notkę 20

Przyjaciel z Polski, przywiozl mi spora ilosc slowa drukowanego, wsrod wartosciowych ksiazek znalazlo sie tez czasopismo „z barkady wroga“, mianowicie szosty numer Polityki AD 2009. W dziale Kraj, natknalem sie na artykul „Ida rybki“, traktujacy z grubsza rzecz biorac o dokonujacym sie wlasnie ateistycznym „coming out“, w ojczyznie JPII. Autor(ka) – to tak na wszelki wypadek, gdyby osoby wrazliwe „genderowo“ mialy sie mnie czepiac – pan / pani Joanna Podgorska, splodzila / urodzila w bulach tekst o nowej, mlodej awangardzie postnowoczesnej rzeczywistosci, tj. racjonalistach tudziez ateistach skupionych w Polskim Stowarzyszeniu Racjonalistow. Poczatek artykulu okrasza zdjecie trzech mlodych dziewczyn, ustawionych w klasycznej pozie Marksa, Engelsa i Lenina, pozujacych na tle murszejacych, starych kamienic. Juz wiem, bedzie cos o ruszaniu z posad bryly swiata lub o zwyciestwie rozumu nad ciemnota i zabobonem.

 
Zaczyna sie jak w dobrym thrillerze, w skoltunialej klasie jakiegos grudziadzkiego gimnazjum, odwazna uczennica rzuca rekawice nauczycielce – klerykalce, twierdzac, ze „przezycia  metafizyczne sa generowane przez skroniowe platy mozgu“ (jak do tej pory dowiedziono jedynie, ze w czasie tzw. „przezyc metafizycznych“ platy skroniowe sa aktywne, rozum przegrywa 1:0). Niestety nie dane dowiedziec sie, czy nauczycielka postraszyla mloda panienke pieklem, wyrzucila z lekcji, molestowala psychicznie czy zrobila jeszcze cos straszniejszego, wiemy za to, ze dziewczynka skrzyknela kolezanki swojego pokroju, wynajela stolik w kawiarni, przy ktorym dyskutowano o swieckim swietowaniu Wigilii (jak mniemam, Bozego Narodzenia, Wigilie mozna w zasadzie swietowac przy okazji byle czego, np. zabiegu wyrywania zeba madrosci lub dnia pierwszej komorki). Do kawiarnianej dyskusji wlaczaja sie tez jacys „wierzacy“ ale moderatorki sa tak sprawne, ze nie dochodzi do pyskowki (tu mamy przyklad lewackiej mantry: wierzacy – moher – pyskowka, rozum przegry 2:0). Z wigilijnej, rozmowa przechodzi na moralna. Jest to temat najbardziej „wkurzajacy“ dla mlodych licealistek – ateistek, poniewaz to one sa dla siebie wyznacznikiem dobra i zla, dodatkowym powodem do „wkurzenia“ dla panienek jest zestawianie obok siebie ateizmu z satanizmem lub komunizmem (jak „powszechnie wiadomo“, satanisci i kumunisci sa osobami gleboko wierzacymi, a wiara ta kaze im nienawidziec Chrzescijan a Katolikow w szczegolnosci, rozum przegrywa juz 3:0).
 
Przechodzimy gladko do opisu jednej z aktywistek rozumu – Moniki, ktora pochodzi z „bardzo katolickiej“ rodziny, tak barzo, ze juz pod koniec podstawowki dziewcze eksperymentuje z innymi religiami aby doznac „ateistycznego objawienia“ tuz po lekturze „Boga urojonego“ Dawkinsa. Podlotek jest „oczywista oczywistosc“ niezrozumiany, ma problemy z rodzina i katecheta. Dopiero kiedy znika przymus chodzenia na szkolna katecheze, uczennica rozwija skrzydla i nawet staje sie „ponad podzialami“ pomagajac jako wolontariuszka, cirpiacemu na zespol Downa, synkowi katechety. Druga dzialaczka nie musi sie zmagac z „bardzo katolicka rodzina“ poniewaz calymi garsciami czerpie doswiadczen i biblioteki swego swiatlego ojca, historyka – antyklerykala.
 
Czytamy do PSR. Dziewczyny nie moga nalezec to tej organizacji poniewaz ... sa niepelnoletnie, zesz kurza twarz! coz to za dyskryminacja! Sam prezes PSR, Agnosiewicz, dojrzal juz, ze szesnastolatek moze byc swiadomym racjonalista (skoro nieletnia mlodziez moze „swiadomie“ podejmowac wspolzycie plciowe, to dlaczego nie mozna swiadomie zostac ateista – racjonalista?, 4:0).  Chwilowo nierownosc trwa w samym PSR, wiec z koniecznosci (a moze przymusu?) powstaja kola mlodziezowe. Jak mozna sie domyslac, punktem zwrotnym w historii ruchu ateistycznego w Polsce byly mroczne czasy IV RP i oswiatowych rzadow Romana Ponurego, kiedy to „w szkole wszyscy narzekali… bezwlad byl denerwujacy…“ a „mlodzi ludzie musieli sami zawalczyc o swoje prawa“. Jak zwykle mlodzi sie „wkurzyli“ (cos ta dzisiejsza mlodziez nerwowa jakas) i zaczeli walczyc z indoktrynacja i oraz brakiem Etyki i Teorii Darwina w szkolnym programie nauczania. Walka, jak to czesto teraz bywa, zaczela sie w bezpiecznym „wirtualu“ a teraz stopniowo przenosi sie do „realu“. Duzy PSR przeszedl podobna droge. Zalozony przez kolejnego „zaangazowanego katolika“, ktory byl nawet „ministrantem“, a teraz jak moze walczy z KK propagujac uroczyste akty apostazji. Agnosiewicz stworzyl portal internetowy, ktory zapamietale gromadzi intelektualne smieci i odpadki, ktore na wzor dzisiejszej post cool2ry, znajduja kilkunascie tysiecy konsumentow. Rewolucjonista Agnosiewicz, niczym doswiadczony surfer, plynie na „wylewajacej sie fali zolci i buntu“ przeciwko „klerykalizacji i dominacji katolicyzmu w Polsce“. Chce on siegnac do wielkiego, w jego mniemaniu, „potencjalu antyklerykalizmu i ateizmu“ (tutaj racjonalista, byly „zaangazowany mocno ministrant“, popelnia blad logiczny, szansa na to, ze mierny katolik zamieni sie raptem w mocno „wierzacego“ racjonaliste jest taka, jak gruszka milerowka na wierzbie, w polowie stycznia, 5:0). Agnosiewicz standardowo odwoluje sie do rzadow PiS, na ktore to reakcja stala sie dzialalnosc PSR (ciekawe, ale w rzadzie firmowanym przez PiS byl najwiekszy, procentowy udzial rozwodnikow i ateistow, rozum przegrywa 6:0).
 
Czym zajmuje sie dojrzale PSR? Pomaga w walce o Etyke w szkole. Przygotowuje programy nauczania i podrecznik szkolny. Sola w oku PSR jest obowiazujacy, napisany przez katolickiego ksiedza publicyste „Niedzieli“. Oferuje pomoc dla uczniow gnebionych przez rodzicow, zmuszajacych ich do uczeszczania na przebrzydle katechezy. Jak mozna przypuszczac, dzialalnosc PSR nie koncentruje sie jedynie na dzialalnosci ideologicznej. W perspektywie jest szeroki rynek uslug (choc ubrane jest to w slowa „zapotrzebowanie na rytualy przejscia“) zdominowany, czy wrecz zmonopolizowany przez Kosciol Katolicki. Smiechu warte, cywilne ceremonie slubne slabo sie sprzedaja, wiec istnieje palaca potrzeba organizowania alternatywnych, ceremonii humanistycznych. Wg Agnosiewicza w polskim Kosciele nie ma wartosci i teologii tylko tradycja (w domysle zbieranie pieniedzy przy roznego rodzaju okazjach). Organizujac humanistyczne parodie slubow i chrztow (czemu ani slowa o pogrzebach?, 7:0) Agnosiewicz chce uderzyc w podstawy ekonomiczne Kosciola. Organizowane ceremonie maja dowolny przebieg, moga odbywac sie byle gdzie, byle bylo dwoje celebrasow roznej plci. Slubowac moze kto chce, co chce i komu chce. Chlop babie, baba chlopu, rodzice dzieciom, pederasci sobie na wzajem, malpa Darwinowi, Darwin wiewiorkom. Wolnosc 100%.
 
PSR to potega! Ma juz dwiescie czlonkow (i pewnie ze dwiescie lechtaczek, dla rownosci). Kolejny tysiac wypelnil juz deklaracje i czeka pokornie na wlaczenie w szeregi oswieconych racjonalistow. Dominuja, jak zawsze w przypadku kanap o watpliwej proweniencji, studenci, osoby z wyzszym wyksztalceniem, doktoranci, nauczyciele akademiccy, naukowcy. Kwasna smietana awangardy postepu ludzkosci. Troche to martw Agnosiewicza, bo „przeintelektualizowany salo … elity“ moga zrazic do siebie „zwyklych“ ludzi i zamiast antyklerykalnej rewolucji beda baranie pierdy, na zakopianskiej hali.
 
Ostoja PSR jest zapyzialy Krakow, gdzie chodowanie wszelakich kompleksow ma juz kilkusetletnia tradycje. Cale wieki bohemy a tu wraz ulice maja klerykalne nazwy. Krakow jest bardziej „towarzyski“ niz inne osrodki. Mozna sie spotkac przy piwie, ponarzekac na „czarnych“, skanalizowac swoje „wkurzenie“ ogladajac filmiki Monthy Pytona. Mozna tez w mroku karwiarnianej speluny zawiazac rokosz przeciwko jakiemu katechecie – sadyscie, ktory wyzywa sie na czwartoklasistach – „swiadomych ateistach“. Zostawmy plesniejacy Krakow i przeniesmy sie do Bydgoszczy, gdzie dziala najmlodsze kolo PSR. Zrodlo dowartosciowania czerpie ono z samej nazwy klubu, gdzie spotykaja sie mlodzi anglisci – ateisci. „Mozg“ byl miejsce znanej juz racjonalistycznej wigilii, gdzie w miesce choinki ubrano metaloplastyke a zebrani goscie czestowali sie rybkami Darwina. Rybka darwina, jest oczywista kpina z najstarszego symbolu Chrzescijanstwa. Tutaj racjonalisci wykazali malo polotu i kreatywnosci i dokonali plagiatu (na szczecie KK nie zrobil z rybki znaku handlowego bo PSR moglby miec klopoty). Rybce dodali nogi (po kiego wuja rybie nogi?, 8:0) i wpisali w nia imie swojego mesjasza – oswieciciela – Darwina. Bydgoski oddzial PSR chce propagowac uroczyste apostazje – akty oficjalnego odejscia z KK. KK rzekomo zaostrzyl procedury odejscia rzadajac obecnosci dwoch swiadkow (czy ktos zna KPK?, 9:0). Bydgoskie kolo sluzy pewnie pomoca dyzurnych swiadkow apostazji, a moze nie?
 
PSR stawia sobie ambitne cele, w tym likwidacja artykulu 196 KPK, ktora to przyczyni sie do „stworzenia przestrzeni“ dla swiatopogladu ateistycznego, w ktorej to racjonalisci beda mogli swobodnie egzystowac. Oczyscie, na koniec, po potoku racjonalistycznych rzygowin kierowanym w strone KK, nastepuje lapidarna deklaracja o „nie wchodzeniu w starcie z Kosciolem“, zupenie w stylu „gazowniczym“ (10:0). Wielkie cele jasnieja na firmamencie przyszlosci, niczym jakas parszywa jutrzenka swobody i chwilowo sa nieosiagalne, zamiast tego mamy racjonalny kalendarz, z nowymi, racjonalistycznymi swietami do obchodzenia.
 
Proponuje racjonalistom z PSR poszukanie zagubionej piatej klepki a potem zabranie sie za ruszanie z posad bryly swiata i niech was darwinowska rybka kopnie w dupe!  
lendos
O mnie lendos

Cenię sobie szczerych ludzi i prawdziwych przyjaciół. Lubię włoską kuchnię, szwajcarskie sery, polskie ogórki kiszone oraz czarny humor. Jestem miłośnikiem muzyki klasycznej, głosu Barbary Hendricks, oraz motocyklistą. Jestem wierzącym Chrześcijaninem wyznania rzymskokatolickiego a przy tym poszukującym sceptykiem. Zamieszkuję na stałe w Szwajcarii - mojej drugiej ojczyźnie z wyboru. Piszę (chwilowo do szuflady) mini powieści. Udzielam się społecznie. Czasem coś opublikuję w prasie polonijnej. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka