Trwają prace nad zapisem że zaległy urlop z poprzedniego roku będzie można wykorzystać do 31 lipca kolejnego roku.
Pracodawcy uważają że zapis powinien być szerszy i dawać możliwość oddania zaległego urlopu do końca kolejnego roku, a nie do 31 lipca.
Czy to już niewolnictwo?
Narazie jeszcze nie, mimo tego że w majestacie prawa usiłuje się odbierać pracownikom prawo do wypoczynku. W praktyce stać się może bowiem tak że urlop oddany np w maju czy czerwcu może się stać powodem uzasadnień że pracownik nie powinien brać przysługującego w obecnym roku, a więc znowu przesunąć go o rok.
Jest to rodzaj niewolnictwa, polegający na pernamentnym zajmowaniu przez rok jednomiesięcznego wynagrodzenia pracownika, za wykonaną już pracę.
Pracownik niezadowolony to gorsze wyniki pracy.
Pracownik przemęczony to okoliczność zwiększająca prawdopodobieństwo wypadków, czy wadliwej produkcji.
Czy naprawdę na tym zależy projektodawcom pomysłu?
Czemu miałby on służyć, poza doraźną korzyścią w postaci zmniejszenia jednorazowego kosztów pracy?
Płaceniu większych składek na fundusz rentowy i ochronę i tak już marnego zdrowia Polaków?
http://www.rp.pl/artykul/6,670731_Stary_urlop_odbierzesz_dopiero_w_wakacje.html
Inne tematy w dziale Polityka
